Przejdź do komentarzyKsięga Wyjścia 3,7-9
Autor
Gatunekpopularnonaukowe
Formaproza
Data dodania2025-04-26
Poprawność językowa
- brak ocen -
Poziom literacki
- brak ocen -
Wyświetleń30

Rzekł jeszcze Pan, czyli słowa, dźwięki, wibracje - nośniki informacji, jeszcze Boga Wszechmogącego. Napatrzyłem się, długo, uważnie widokiem, na niedolę, udrękę, cierpienie, uczynione niewolniczą przymusową pracą ludu mojego, potomków ojców waszych, Bóg Abrahama, Izaaka i Jakuba w Egipcie, miejsce zamieszkania, przeklętych potomków Chama. I usłyszałem, krzyk, dźwięki głośnego narzekania, czynione ciężką przymusową pracą ich z powodu naganiaczy jego, osoby które przemocą przymuszają do ciężkiej niewolniczej pracy; znam cierpienia jego, czynione niewolniczą pracą jego. Zstąpiłem przeto, z najwyższego wymiaru do najniższego wymiaru-ziemi. Dlatego, by go wyrwać z przemocy Egipcjan i wyprowadzić z tego kraju, przemocy, w którym są zmuszani przemocą do ciężkiej niewolniczej przymusowej pracy, do ziemi żyznej, urodzajnej i rozległej, od krańca do krańca. Do ziemi opływającej w mleko i miód, synonimy zamożności i dobrobytu, do siedziby, ziemi plemion potomków Kanaana, przeklętego syna Chama. Teraz oto krzyk, głośne narzekanie, na stosowanie przemocy, ciężkiej niewolniczej przymusowej pracy, synów Izraela, potomków Jakuba, syna Izaaka, syna Abrahama, dotarł do mnie, do Boga Wszechmogącego. Widziałem także udrękę, cierpienie i przemoc, którą Egipcjanie ich dręczą, przymuszając ich przemocą do ciężkiej, niewolniczej przymusowej pracy (Wj 3, 7-9)

  Spis treści zbioru
Komentarze (0)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
brak komentarzy
© 2010-2016 by Creative Media
×