Tekst 26 z 61 ze zbioru: Biały dogon
Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz biały |
Data dodania | 2012-08-06 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 2913 |
to nie mnie
przyniosą czekan
gdy wykujesz w lodzie
schody do nieba
i dziób
wbijesz mi w serce
nie przede mną
położą uprząż
gdy spadniesz
na dno piekła
i pętlą liny
zaciśniesz moje gardło
lecz to ja
żyć będę
z dziurą w sercu
niewysłowioną tęsknotą
w zdławionym niespełnieniu
ty wiesz
że nigdy nie powiem
zostań
oceny: bezbłędne / znakomite
piękny początek wiersza :)
oceny: bezbłędne / znakomite
oceny: bezbłędne / znakomite
O złej niszczącej miłości w jej patosie wiecznego nieoddania. Chodzi wyłącznie o to, by się - chyba - wzajemnie mocniej pokrwawić??
A jako dopełnienie obrazu już od pierwszych wersów nieśmiertelne "Schody do nieba" - Roberta Planta i Led Zeppelin.
oceny: bezbłędne / znakomite