Przejdź do komentarzyprolog
Tekst 28 z 80 ze zbioru: Grafoszamania
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz biały
Data dodania2012-10-26
Poprawność językowa
- brak ocen -
Poziom literacki
- brak ocen -
Wyświetleń3300

Niestworzony mit o kacu i Eurece w porannym manioku...

Ty...

długo, długo cicho, pusto...

I gatunków wiodących i wytrzymałości własnej przekraczasz granice i przemycasz ile wlezie. Zaciskasz w bólu zęby i wtykasz ociekające krwią igły w gęstwinę standaryzowanych strugów siana, co jest ogólnie łatwostrawne. Wszystko idzie na furę i przemiał.

Marzysz o zgaszeniu światła. Zamykanie oczu nie skutkuje. Chcesz zobaczyć tylko czarne plamy na czarnym tle.

Tyle zmyśleń i naciągnięć. Masz dość wszystkich własnych stworzeń i światów, po których plączesz się w doskonałym chaosie, spacerując równolegle po pokoju bez widoków.

Tasujesz perspektywy.

Wypełniasz wielostronicowy kupon i wysyłasz na loterię liter.

Wypisujesz następne w manioku, póki trwa i pali siłę na zamiarach, z którymi jeździsz masowymi środkami komunikacji. Piszesz poprzednie, żeby popsuć je na swoją modłę, co...

Patrzysz jak w lustrze rosną wąsy, a głosy rozkładają się w przedziałach dla bydła, niedemokratycznie, niegramatycznie i niehumanitarnie. Patrzysz, jak odjeżdżający pociąg, choć dawno wykolejony zmierza prosto do fabryki mydła w spreju i kości domina marki ocult chaos. Pośpiesznie i na powrót kochasz się w sobie, żeby nie zamienić się potwora, co nie odejdzie i co nie widzi potrzeby istnienia Nieba, bo istnienie Piekła wystarczy.

Potem noce nie gaszą niedopałków, potem liście nie upadają na ziemię, a matki nie biorą swoich dzieci na ręce i bóg honorowo zrzeka się nad nami ojcostwa, bo mu do pięt dorastamy.

Rzucasz z dystansu w ostatnich sekundach, krótkiego życia ostatniej ćwiartki, po podaniu na plecami, po zwale futurystycznego zeszłorocznego futra przechwyconego czerwonemu człowiekowi, co poparzył jej wyuzdaną maskę boską.

I wszystko płynie w tobie i płynie ognista woda, kiedy nie chcesz wyjść z wanny, bo się masturbujesz, intelektualnie, chcąc tak jak wielki fizyk osiągnąć maksimum satysfakcji przy pomocy jednego, w dodatku własnego ciała.

Myślisz: „Podejdź no Dzierlatko ty mojo i powstańże z mym chochołem poległym w hulańcu niesamowitym, makabrycznym i perwersyjnym.”

Więc wstępuje ona, twoja, własna, ucieleśniona, ... z robót zwrócona, najżońsza z konkubin tego świata, na widzenie, na prawdę, którą jej za rzadko mówisz... mówiąc... m... jak te słowa są opustoszałe i że przez gminne nadużycie postradały wartość; takie wypełniające po brzegi usta bezmyślnych tasiemce, takie nic ... co?

„Powiedziałam, podaj mi ręcznik.” Więc podaję. Ja, wielki pan Nikt... potem długo, długo nic... z drugiej strony, są... ludzie, którzy...



  Spis treści zbioru
Komentarze (1)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
To podanie od Rodmana być powinno nie "na", ale "za" plecami. Dziękuję za komentarz. Piotr Starks
© 2010-2016 by Creative Media
×