Przejdź do komentarzyChandra
Tekst 9 z 34 ze zbioru: poezja
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz / poemat
Data dodania2013-02-28
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń2563

Siedzę przy barze dość długą chwilę

Barman polewa kolejną whisky

Chińczyk uderza z precyzją bilę

Ma polska dusza w zadumie milczy


Bila za bilą trafiają w łuzy

Pot się na czołach graczy wyciska

A mnie cholera czas tu się dłuży

Z nudów wypijam kolejny whiskacz.


Mrugają do mnie śliczne Chineczki

Zgrabne , figlarne i skośnookie

Lecz dzisiaj żadna mnie z nich nie kręci

Kolejny łykam i zmykam bokiem.


Mijam świecące sklepów witryny

Błąkam się w City długo bez celu

Znowu oferta chińskiej dziewczyny

Odmawiam .Szybko gnam do hotelu


Recepcja, winda, szesnaste piętro

Otwieram pokój ,prysznic i łóżko.

Marzę o pięknej polskiej kobiecie

Lecz spać znów muszę z moją poduszką.

  Spis treści zbioru
Komentarze (5)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Bardzo dobry wiersz:)
avatar
Chinka nie nęci,
Nie wabi chińszczyzna -
Mnie Zośka ma kręci,
Daleka Ojczyzna ;(
avatar
Liryka jak najbardziej patriotyczna, chociaż w rzadkiej konwencji "bez zadęcia" i drętwej emfazy, co tak lubimy zwłaszcza po trzech głębszych
avatar
Spać znów muszę z mą poduszką,
Nie ta Polska, nie to łóżko!
Gdzie ty jesteś, Dobra Wróżko?
avatar
Chiny dziwna to kraina... Nie zakochasz się ty w Chinach. Marzy ci się wciąż Halina, taka gmina, co w równinach, chrząszcz, jak brzmi se w trzcinach...
© 2010-2016 by Creative Media
×