Tekst 1 z 4 ze zbioru: Wyrywkowo wyrwane z szuflady
Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz biały |
Data dodania | 2013-04-24 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 1780 |
Dziwaczka
krystalizując zdesperowane kropelki soli
odbijam się karkiem
od ściany namiętnych marzeń
całuję zmierzch nadchodzący
o poranku słonecznym i mglistym
częściowo porzuconym
biegnę
po kaktusie snów niespełnionych
łżąc mu w żywe oczy
tak
to ja
dziwaczka
oceny: bezbłędne / znakomite
/zając cały w buraczkach/
od ściany namiętnych marzeń
(vide odpowiedni fragment)
I proszę zauważyć, że to nie liryczna "ja" jest w tej drastycznej scenie stroną czynną - żeby uderzać karkiem o ścianę, trzeba stać do niej plecami! A zatem
TO MNĄ /moim karkiem/ KTOŚ/COŚ ODBIJA OD ŚCIANY.
Mieszanie różnych stylów - np. poetyckiej sztampy z lirycznym polotem - daje często efekt Wow! pt. "ni pies - ni wydra".
Ale kimże innym, jeśli nie tym właśnie odbijanym od ściany nieokreślonym czymś/kimś, jest tytułowa dziwaczka?
łżąc mu /temu kaktusowi/ prosto w oczy
Bieg po kaktusach to metafora mąk Tantala na Madejowym łożu sprawiedliwości