Przejdź do komentarzyCodzienność (prawie) niezmienna
Tekst 12 z 25 ze zbioru: Cyferblat serpentyny
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz biały
Data dodania2013-06-29
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń3233

Codzienność (prawie) niezmienna




Oczyszcza perfekcyjnie

taka zwykła codzienność

choć tego pragniemy nigdy nie milknie –

dni

pękające sprężyny raz nakręcone po kres

wiecznie odmierzają swe wnętrza na oścież


Nasze drżące z wysiłku dni

weksle bez pokrycia


Codzienność zadusiła czas i miejsce akcji

zagrodziła nam drogę

choć powiekom pozwoliła odpaść już od pnia –

gdy tego nie pragniemy

wciąż znikąd

wciąż w pięknym świecie szmat

w ustawicznie połatanym istnieniu


Codzienność bieżąca

ciągle w zmiennych datach

przez nas wygładzonym cieniom

odbiera nieważne bibeloty

pokazuje

jak znużony język sumienia

wbijać w równomierne odmierzanie pragnień



Taka rasowa codzienność

wciąż szczelnie dłońmi przylegająca do bioder –

mało i mało wspólnego oczyszczenia



A więc nakręćmy się jeszcze raz

po kres

i ruki po szwam

uśmiech i ukłon przed chamem

płacącym nam wdowi grosz co miesiąc



w pełni


  Spis treści zbioru
Komentarze (2)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Naprawdę zatrzymuje i skłania do refleksji. Kłaniam się. Ps.Jak widzę na początku strofy wielką literę, to chciałabym widzieć na końcu kropkę, ale to takie moje, innym nie musi przeszkadzać. Kłaniam się.
avatar
tak prosta, zwyczajna, i jakże rasowa codzienność czasem sie burzy, przynajmniej takie odnoszę wrażenie, bo znajomo brzmi moja codzienność odnaleziona w słowach Pana wiersza
© 2010-2016 by Creative Media
×