Przejdź do komentarzyPrzekleństwo
Tekst 6 z 8 ze zbioru: Epistemologia śmierci
Autor
Gatunekfilozofia
Formawiersz / poemat
Data dodania2013-08-17
Poprawność językowa
- brak ocen -
Poziom literacki
- brak ocen -
Wyświetleń2537

Słowo, które pozostało wkomponowane w kolor Nocy

głos, który zanikł w krysztale kamiennego posągu

oddech, porwany wiatrem do niebios, by nie powrócić

to ja byłem, tylko echem w odmętach wichury


Kamienne serce skruszyło się pod ciężarem tęsknoty

usta nie nucą melodii słów, zamilkły na wieki

z żalu i rozpaczy, ktoś musiał odejść

by wiecznie być szczęśliwym, frunąc w przestworzy

głąb, to ja w rozpaczy łzami ukojony


Przekleństwem jestem, ku życiu wznosząc rozcięte żyły

sztylet noszę w sercu by prawdziwym być życiem

prosić o łagodne imię śmierci nie pragnę

gdy garść ziemi tak prawdziwie uderzy w me wieko


Poznam i poczuję męki, niedoszłą tęsknotę za światłem

chodź pozostanie tylko pomnik, surowy i cichy

w zaroślach głuchych drzew schowany

to i tak będę istniał, w porywach wiatru tańcząc


...będę...

nadal nosić prawdziwe imię mego istnienia

jako sztylet w sercu tak młodego chłopca...




  Spis treści zbioru
Komentarze (2)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Wiele słownego jazgotu w sumie o niczym.

Najlepsza jest chyba ta fraza:

CHOĆ pozostanie tylko pomnik, surowy i cichy,
w zaroślach głuchych drzew schowany,
to i tak będę istniał, w porywach wiatru tańcząc

(patrz 4. strofa)
avatar
Liryczna epistemologia śmierci i przekleństwo śmierci - patrz tytuły - nie mogą zamykać się w pułapce z 4 desek trumny. To temat dużo bardziej pojemny
© 2010-2016 by Creative Media
×