Temat: Pomieszanie z poplątaniem...czyli wyszumienie się jak nas dopadnie głupawka :P (128) | |||||||||||||||||
no user | 06 Sie 2018 o 00:07 Płochliwa Eufemio,Dostojna Jubilatko, dziś są Twoje urodziny :) Życzę Ci tradycyjnie zdrowia i wszelkiej pomyślności. Aby marzenia realne się spełniły. Natomiast te, które upiększają Twój świat bajkowy, niechaj trwają, trwają... Missisipi :) | ||||||||||||||||
no user | 05 Sie 2018 o 23:49 Aurora napisał:Kochana Anielska Zołzo, tak też napisałam, że wątpię, że się rozkręci:) Może potrzeba czasu. Napisałabym żarcik taki trochę...no inny, ale się bardzo, nawet za bardzo wstydzę. Dlatego chyba nie napiszę:)) No spaliłabym się ze wstydu, po prostu. A chętnie bym pożartowała z wieloma ludżmi, którzy tu zapewne nie zawitają:( Missisipi ...Wasza Missisipi Anielska Zołza napisała: Nie wstydź się, Missisipi, żart pewnie życiowy, a my już duże dzieci jesteśmy i w dodatku wiedźmy, przecież :D Śmiało! :) :) :)" Tak Anielska Zołzo, życiowy żart. Zapewne kiedyś się odważę:) Wbrew pozorom jestem trochę wstydliwa, właśnie w takich kwestiach, bo żarcik jest dosyć pikantny:) Ale fajnie z Wami pożartować. Zapewne nie obędą się nasze żarty bez krytyki, ale lepszy uśmiech, aniżeli...:) Poza tym oficjalne rozmowy o tematach tabu, to sposób na niwelowanie wielu barier i stereotypów. Nie czynimy tego bez powodu:) Fascynujące są różne osobowości i poczucie humoru jakim dysponujemy. A najważniejsze, aby czuć się komfortowo i swobodnie, bo mimo szaleństwa*, wszystko ma fajny poziom. Dobranoc, Anielska Zołzo:)) | ||||||||||||||||
05 Sie 2018 o 20:53 Legionie...wielbionyś ty między niewiastami...w zależnosci od humoru i buzujących hormonów ;););) Co do imion to może Lucek,Samael...?? Ave satan :););) ps.zupa z trupa się udała aczkolwiek nikt nie padł trupem...nawet "broszka" ;););) Spadam...jakby co czekam na peronie 69 :):):) musze jeszcze kosę naostrzyć ;);):) | |||||||||||||||||
no user | 05 Sie 2018 o 17:57 Czyli, nawet jak bym się tu nie pojawiła, jako czarownica = czarodziejka, to i tak bym w "tym Ogniu" miała miejsce?:) | ||||||||||||||||
05 Sie 2018 o 17:40 Missisipi w ogniu trwa już od dawna, pełna eufemizmów dla Legionu. Bądź sobą i Ty, Eufemio, która jako cud rozkwitasz w mojej beznadziei. | |||||||||||||||||
05 Sie 2018 o 17:26 Legionie, możesz ukrywać swoje diabelskie imiona, ale praswdopodobnie kilka z nich znam. To chyba Balaam, Asmodeusz, Grezyl, Aman, Zapalniczka? Przecież na pewno nie jesteś spowszedniałym Borutą.Lubię takie diabelskie zabawy. Chciałbym trafić do piekła, tam przynajmniej nie ma przysłowiowych ciumciaków. Może udałoby się dorwać jakąś Zapaliczkę lub też inną -iczkę. Baalam, to zdaje się jakiś żydowski zamawiacz mesjaszy, Zawszegotowy. Asmodeusz - tak szepczą mi do ucha wiedźmy w trakcie uniesień. To zdrobnienie, podobnie jak legionek. Nieco irytujące, jeśli nie wymawiane z miłością. Zapalniczka jest zajęta przez Zdziśka. Natomiast Grezyl, to chyba jakiś nieborak z bajki o Gandalfie. W Amanie jest literówka. Nic z tego, Zawszegotowy. | |||||||||||||||||
no user | 05 Sie 2018 o 17:23 Płochliwa Eufemio,oczywiście:)) To, że jesteśmy miłe i grzecznie rozmawiamy, nie jest jednoznaczne z bezwzględnym oddaniem! Znamy naszą wartość i nie ułatwimy Jemu nic! Nie będzie łatwo:)) Niebanalność = Trud w zdobywaniu = Łzy = Nieprzespane noce = Być może pozorne w stylu performance, sceny obrażania się = Docenić oryginalność = MY :))) | ||||||||||||||||
05 Sie 2018 o 17:12 Mississipi ;) Zaufaj...Mefisto będzie miec z nami ciężką przeprawę ;););) | |||||||||||||||||
05 Sie 2018 o 17:06 Zatem niech będzie klimat w kolorze blue. Tylko ten rosół nazbyt pachnie mi szydłem, które wyskoczyło z worka, moja Zabójcza Czarownico. My Legion, preferujemy czerninę, zwaną w kręgach odtrąconych adoratorów czarną polewką. Temu, który kwacze najgłośniej należy utoczyć juchy i nią nasączyć ten pospolity wywar z ptactwa. Na drugie najlepiej pieczyste, sporządzone ze ścierwa pozostałego po upuszczeniu juchy. Najlepiej nadziewanego jabłkami z drzewa poznania. | |||||||||||||||||
05 Sie 2018 o 17:05 Czarek ...spoko...odrobisz w polu...tfu...w łóżku ;););)pod warunkiem że Legion da nam dyspensje...;););) Bo jak mnie nie puści,to puszczę się sama ;);):)Zawszegotowy...do glowy przychodzi mi tylko zapalniczka-piczka ;););) Super że jesteś z nami,ale Legion moze sie nie chciec podzielic swoim haremem niedziewic ;););) | |||||||||||||||||
05 Sie 2018 o 16:18 Witam, witam.Właśnie zauważyłem, że nie wyłapałem jeszcze jednej literówki, a że przeedytować już dodanego nie mogę, wklejam ową dziwną odę do wałka jeszcze raz. Mam nadzieję bez błędów. Przepraszam z góry za spamowanie. Obietnica Sufit błyskał gdzieniegdzie łysą wylinką przez biel, vide śnieg i trotuar. Rzekłaś w te słowa do mnie: „musisz z tym zrobić koniec, no, dalejże, bądź donżuan. Ja oddałam ci serce, ty dziś dla mnie łazienkę, odśwież, rozjaśnij nieco, a gdy sprawisz się dobrze, wtedy wieczorem tobie dam, co mam najlepszego”. Już z gazety mam czapkę, już się za farbę łapię, już chłepcą czystość ściany, wałek śpiewa wesoło, pędzel z nim unisono, ja w tym — Salvador Dali. Ty, do tego kochana przecież mi pomagałaś, nuciłaś — strzeli z bicza, a gdy księżyc zaświeci w okno schnącej łazienki, spełni się obietnica. | |||||||||||||||||
Temat: 'moja muzyka' (343) | |||||||||||||||||
no user | 05 Sie 2018 o 15:43 Tango, dzięki.Pamietam te szalone lata i lambadę... Ode mnie dla Was, z cudnego musicalu | ||||||||||||||||
Temat: Pomieszanie z poplątaniem...czyli wyszumienie się jak nas dopadnie głupawka :P (128) | |||||||||||||||||
no user | 05 Sie 2018 o 15:06 Cześć dziewczyny,Płochliwa Eufemia und Anielska Zołzo:)) Chciałyśmy Rodzyneczka, to go mamy, w całej okazałości...piekielnej:) I co teraz zrobimy?? :)))) Mefisto, jestem pod ogromnym wrażeniem Twojego poczucia humoru. To świetny, humorystyczny tekst. Wyobrażałam to sobie, bo fantazje mam bujną. O ile dobrze zrozumiałam, to adorowany ma być On, a One, mają żyć w tęsknocie, nadziei i delektować się odwiedzinami Ich, czyli wielu, a może jednego...On pojawia się i znika, jest tylko wtedy, gdy któraś z pięknych czarodziejek, inteligentna, swoimi czarami i urokiem jest w stanie jego przy sobie zatrzymać. Ale, ale czy On to On? :)))Mefistooo i co teraz będzię? Czarek, witaj na portalu i w okienku żartów i ...:) | ||||||||||||||||
05 Sie 2018 o 14:13 Czarek_Platak napisał: Doberek wszystkim* -poprawiam byka i z góry prostuję - Assasin zainspirowała mnie do napisania kawałka, ale obietnicę złożyła peelowi jego gburna-chmurna pani ;) 05 Sie 2018 o 14:10 Doberek wszyskimWpadam na momencik, by podzielić się kilkoma strofami, do których napisania zainspirowała mnie Assasin. Assasynko - malowanie skończone, a oto co poza pobieleniem ścian udało mi się zmalować :) Obietnica Sufit błyskał gdzienigdzie łysą wylinką przez biel, vide śnieg i trotuar. Rzekłaś w te słowa do mnie: „musisz z tym zrobić koniec, no, dalejże, bądź donżuan. Ja oddałam ci serce, ty dziś dla mnie łazienkę, odśwież, rozjaśnij nieco, a gdy sprawisz się dobrze, wtedy wieczorem tobie dam, co mam najlepszego”. Już z gazety mam czapkę, już się za farbę łapię, już chłepcą czystość ściany, wałek śpiewa wesoło, pędzel z nim unisono, ja w tym — Salvador Dali. Ty, do tego kochana przecież mi pomagałaś, nuciłaś — strzeli z bicza, a gdy księżyc zaświeci w okno schnącej łazienki, spełni się obietnica. 05 Sie 2018 o 13:06 Legionie, możesz ukrywać swoje diabelskie imiona, ale praswdopodobnie kilka z nich znam. To chyba Balaam, Asmodeusz, Grezyl, Aman, Zapalniczka? Przecież na pewno nie jesteś spowszedniałym Borutą.Lubię takie diabelskie zabawy. Chciałbym trafić do piekła, tam przynajmniej nie ma przysłowiowych ciumciaków. Może udałoby się dorwać jakąś Zapaliczkę lub też inną -iczkę. 05 Sie 2018 o 12:00 Ulala...mistrz Legion się rozpisał ;););) od siebie dodam jeszcze że koledzy demony lubią też niebieskie świece i odrobinę krwi ... Milego dnia ;);)) Lecę robić zupę z trupa... Rosół ;););) 04 Sie 2018 o 23:01 Moje oblubienice, antydziewice, czarownice! Cierpliwości! Legion rozumie waszą gorączkę i głód, ale ten świat nas ogranicza i musimy przyjąć pewne, panujące w nim zasady. Czyli, ja, muszę najpierw zapytać, czy WY, naprawdę chcecie urządzić sabat, czy też oczekujecie mojego udziału w innych, mniej gorących zabawach? I teraz, jeśli jesteśmy zgodni, że łączy nas niepohamowane pragnienie jedności, możemy skłonić się ku sabatowi. Jeśli to jednak jest tylko zwykła ciekawość… cóż, ona podobno prowadzi do piekła.Żeby sabat się powiódł, muszą się zebrać co najmniej trzy wiedźmy. Dwie, to jest zwykła pogawędka wiedźm. Najmniej trzy, ale im więcej, tym lepiej. Nieczysty musi mieć wybór, musi czuć, że jest wielbiony. Inaczej nie przyjdzie. Jeśli wiedźmy już się zbiorą, to mogą rozpalać ogień. To nie musi być dosłownie. Czysto symbolicznie też może być. Przecież, to chodzi o ten ogień, co trawi od środka. Zawsze tylko o to chodziło. Ognisko i inne pierdoły są czysto symboliczne. Podobnie jak na mszy. Można się pokusić o stwierdzenie, że to jest jedno i to samo, ale ja, nie zamierzam kusić. Tylko informuję. Może, ja, to wszystko piszę niepotrzebnie, ale obawiam się, że jeśli ktoś się spóźni na sabat, to może czuć się zdezorientowany. A tak, przeczyta ten regulamin i mu się rozjaśni. Potrzebne jest wino, świece i klimat. Najlepiej klimat w kolorze czerwonym i czarnym. Fajnie, jeśli wszystkiego jest po sześć. Przykładowo: sześć świec, sześć butelek wina, sześć rąk. Ale zawsze można napisać na kartce 666 i też będzie miło. Jest zrozumiałe, że Legion nie przybędzie na sabat. Jeśli to byłoby możliwe, to przecież sabaty nie byłyby potrzebne. Każda wiedźma miałaby po kilku adoratorów, a i bez przydziału, pętałoby się ich bez liku. Sam nie wiem, ilu nas jest, ale uczeni od pisma, podają, że co najmniej trzy biliony. Najlepiej zamawiać nas pojedynczo. Do tego, trzeba znać nasze imiona. Wiedźmy znają wiele naszych imion. Niestety, większość z nich jest fałszywa, a wiadomo, że kiedy woła się kogoś, kto nie mieszka, to on się zjawić nie może. Stąd sabaty nie zawsze są udane. Problem polega więc na tym, aby wzywać istniejących amantów, a nie wydumanych w trakcie setek tysięcy przesłuchań czarownic. Niewiele jest wiedźm, które pamiętają jeszcze nasze prawdziwe imiona. Objawiamy się dopiero po ich wielokrotnym wypowiedzeniu. Kolejny kłopot polega na tym, że jeśli się zamówi amanta od rozwałek, to nie ma co liczyć na orgię, poznanie prawdy, uzdrowienie, ani inne korzyści z sabatów. Będzie tylko rozwałka. Z kolei jeśli się zamówi specjalistę od uciech cielesnych, to będzie gwóźdź programu. Jeśli doktora, to będzie leczenie. Itd… Trzeba się więc najpierw zastanowić, kogo chcemy zamówić, żeby nie doszło do rozczarowań. Niektórzy z nas są uniwersalni i potrafią różne rzeczy, inni są monotematyczni. Najlepiej zamawiać jednego, bo jeśli nas jest więcej, to się robi bałagan, w którym łatwo się pogubić. Wino pijemy z kielicha lub lampki. Z butelki, tylko jeśli to jest dobre wino. Ekstraklasa może dać popis na sabacie. Po kilku kielichach można zamawiać. Przybycie Nieczystego obwieszczają znaki. One mogą być bardzo różne, podobnie jak objawy raka w encyklopedii medycznej. To może być zwykły świąd, gęsia skórka, skrzypienie, podmuch, ale może być ostrzej. Przykładowo wyładowanie atmosferyczne, awaria elektryczności, czy poparzenie III stopnia herbatą lub niedopałkiem. Mogą się zdarzyć: miauczenie kota, wycie psa, buczenie starej lodówki. Nowa też może buczeć, póki jest na gwarancji. Kiedy wystąpią znaki, wiedźmy powinny być tym bardziej gorliwe w zamawianiu wybrańca. „Chórem winny go wołać, z tęsknotą i głodem w sercach. Swoje piersi wystawiać do wierzchu dla jego gorących pocałunków, zaś dłonie wyciągać przed siebie, w celu objęcia upragnionego przybysza. Wówczas oblubieniec nadejdzie”. ( z Księgi Nieśmiertelnych 11.14). W pierwszej kolejności, Nieczysty się wiedźmom oświadcza poprzez ślubowanie. To jest prosta formuła, którą mogę przytoczyć: „Ktokolwiek podniesie dłoń lub żagiew na najmarniejszą z wiedźm moich, tego tropić będę do skończenia świata, a na sąd ostateczny się stawię odebrać zapłatę”. Po ślubowaniu, wiedźmy stają się rozzuchwalone i nie pękają przed niczym. Czy mogę pomóc w sabacie? Owszem. Jak? Otóż, obowiązują mnie pewne zasady, które nie są do pojęcia. Mogę je tylko spróbować tłumaczyć. Nie mogę wyjawić swoich imion, ponieważ jesteśmy o siebie zazdrośni. Ale można mi zadawać pytania. Szkopuł w tym, że mogę zazdrośnie kłamać pytany o któregoś z nas po imieniu. A jednak istnieją sposoby, dzięki którym można ze mnie to i owo wyciągnąć. O nich też nie mogę pisać, bo na każdego z nas jest inny sposób. Czarownice są inteligentne, znajdą sposób, jeśli zechcą. Temat: 'moja muzyka' (343) | 04 Sie 2018 o 22:43 Temat: Pomieszanie z poplątaniem...czyli wyszumienie się jak nas dopadnie głupawka :P (128) | 04 Sie 2018 o 20:57 Aurora napisał: Kochana Anielska Zołzo, tak też napisałam, że wątpię, że się rozkręci:) Może potrzeba czasu. Napisałabym żarcik taki trochę...no inny, ale się bardzo, nawet za bardzo wstydzę. Dlatego chyba nie napiszę:)) No spaliabym się ze wstydu, po prostu. A chetnie bym tu pożartowała z wieloma ludżmi, którzy tu zapewne nie zawitają:( Missisipi ...Wasza Missisipi źle skopiowałam cytat w poprzednim komentarzu...wrrr to jeszcze raz: Nie wstydź się, Missisipi, żart pewnie życiowy, a my już duże dzieci jesteśmy i w dodatku wiedźmy, przecież :D Śmiało! :) :) :) |