Autor | |
Gatunek | satyra / groteska |
Forma | wiersz / poemat |
Data dodania | 2011-04-15 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 3824 |
POLSKA KAWALERIA
Wiosna buchnęła kwieciem i zielenią
Aż się norweskie zadziwiły Trole
Z zaspanych grodów, wiosek i miasteczek
Szlachecka Polska wyruszyła w pole
Lekkie zaprzęgi po pięćdziesiąt koni
Średnie do setki, ciężkie strach powiedzieć
Czas na sejmiki, toteż bractwo goni
Nie sposób w siodle cierpliwie usiedzieć
Ref.
Po szerokich gościńcach, już od wczesnej pory
Barwne, w szykach spokojnych toczą się tabory
Słychać parskanie, huczą ciężkie wozy
Wiatr im wtóruje, świstem po ogrodach
Trzeszczą resory, głośno jęczą koła
Trudno się przebić po zimowych szkodach
Nic to Waszmościom, nic to Waszmościankom
I choć żołądek błaga o posiłek
Słodką jest chwila radosnych powitań
Nie straszna podróż, nie straszny wysiłek
Ref.
Po szerokich gościńcach, już od wczesnej pory
Barwne, w szykach spokojnych toczą się tabory
Słońce się wspięło całkiem na południe
Konie przy wozach, wozy przy stodołach
W dużych i małych dworach i zaściankach
Naród świętuje przy bogatych stołach
Wśród swoich nagle, kurczą się problemy
Mniej bolą słowa i mniej drażnią sprzeczki
Wśród swoich można, wreszcie pofolgować
Obficie pojeść, pociągnąć wódeczki
Ref.
Przy szerokich gościńcach, traktach i ulicach
Odpoczywa od zgiełku cicha okolica
Toteż niełatwo zacnym gospodarzom
I miłym gościom, mimo późnej pory
Ściskać się czule nie szlochając z żalu
Kiedy w kościołach dzwonią na nieszpory
Zmierzch coraz bliżej na krzyżówkach chaos
Wszyscy się cisną, jak do ziarna ptactwo
Grzeczni w ogonie, potulni za nimi
W pierwszych szeregach buta i cwaniactwo
Ref.
Niebezpieczny gościniec, niepewna ulica
Kiedy w stresie wieczornym pędzi Targowica
Drogi się nagle zamieniają w czeluść
Kto nie chce utknąć czepia się intrygi
Trzaskają baty, rwą spienione konie
Wojski z Zagłobą trąbią na wyścigi
Na bok szkapiny, trzymać się prawicy
Bo kiedy pannom promienieją lica
Wie każde chłopię, że nadciąga z lewej
W tysiące kopyt, kompania Kmicica
Ref.
Niebezpieczny gościniec, niepewna ulica
Kiedy w stresie wieczornym pędzi Targowica
Na nic się zdaje Królewska Gwardia
W obliczu masy jeźdźców i taborów
Na nic prewencja, nieskuteczne kary
Fantazja przecież nie uznaje wzorów
Toteż o koszty strzaskanych wozów
Leczenie śmiałków, szlachcic nie zapyta
Bo przecież wolność, ma szczególne prawa
Niech żyje III Rzeczpospolita
Ref.
Zaniedbane gościńce, tłoki na ulicach
Zatroskani przybysze na polskich granicach
oceny: bardzo dobre / bardzo dobre
oceny: bardzo dobre / znakomite
- dodanie w wersie pierwszym zaimka wskazującego "ta" przed słowem "Gwardia";
- w wersie piątym zmienić "wozu" na "powozu";
- w wersie ósmym "Rzeczpospolitą" poprzedzić słowem "nam".
Po tej korekcie wszystko będzie grać. Ja bym jeszcze usunął kilka przecinków, ale to "licencja poetica". Gratuluję, a tym bardziej, że takich tekstów współcześnie pisze się bardzo mało.