Tekst 255 z 255 ze zbioru: A kiedy mi życie dopiecze
Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz / poemat |
Data dodania | 2011-05-31 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 3972 |
A KIEDY MI ŻYCIE DOPIECZE NR 2
A kiedy mi życie dopiecze
Zwyczajnie bez ostrzeżenia
Zastygnę u stóp Twoich, Chryste
Czekając pocieszenia
Będę tak trwał godzinami
Samotny, utkany z boleści
Będę Ci szlochał modlitwy
Własne płakał powieści
Będę Ci nucił piosenki
Wieczorem łkał kołysanki
Z ciernistych dni, smutnych nocy
Wyplatał koszyczki i wianki
W długą podróż Cię wezmę
W uliczki mojego miasteczka
Gdzie ziarnka radości się zbiera
Przewozi w małych wózeczkach
Do skarbca na wszystko, co kruche
Pulchniutkie od figli, co cieszy
W serdecznych uściskach na misia
Do skarbca, gdzie dobro nie śmieszy
oceny: bardzo dobre / znakomite
W moim podczuciu tej konsewkwencji zabrakło w rytmie wiersza, to znaczy w ilości zgłosek w poszczególnych wersach. Uczono mnie kiedyś, że w wierszach rymowanych i stroficznych musi być powtarzalność budowy strof również w tym zakresie, by można było ułożyć melodię tylko do strofy pierwszej, a grać będzie całość. U Ciebie każda strofa jest inna pod tym względem: pierwsza - 9,8,9,7, druga - 8,8,8,7, trzecia - 8,8,8,9, czwarta - 7,9,9,8, piąta - 9,9,8,9. Być może warto nad tym popracować.
Jednak mimo tych wątpliwości wysoko oceniam wiersz i bardzo lubie taką poezję.
oceny: bezbłędne / znakomite
oceny: bezbłędne / znakomite
zastyga u stóp Twoich, Chryste
Panie, czekając pocieszenia
/cytat z pamięci/
To piękny uniwersalny przekaz, zrozumiały zawsze i wszędzie pod każdą szerokością geograficzną
Pytanie tylko, co robimy z Chrystusem Panem, kiedy życie nam NIE DOPIEKA