Tekst 56 z 57 ze zbioru: Last minute
Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz biały |
Data dodania | 2014-12-01 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 2616 |
poszliśmy za daleko, a przecież noc zaczynała się dwie
przecznice wcześniej. deszcz siąpił na dworze, dziewczyny
zamówiły drinki. palemka szybko uderzyła do głowy, a my
piliśmy dalej za zdrowie dziewic nieuczesanych w warkocze.
przyszedłeś w brązowej kurtce, podszytej znajomością
rzeczy. koneser zjadliwych trucizn, z twarzą skrzywioną
boleśnie od wewnętrznych toksyn. niezapłacone rachunki
regulowałeś sarkazmem.
była taka młoda, zielona jak listek, a drzewa traciły już zdrowie
tej jesieni. tak jak ty umierały na brak. patrzyłeś nieruchomo,
słowa przywarły do podniebienia. wyłowiła z tłumu przeterminowane
spojrzenie.
znaleźli ją w lesie, dwie przecznice dalej. krew rozlała się po trawie
jak fiolet we wrzosach.
oceny: bezbłędne / znakomite
Niesamowicie go zbudowałaś.
Pozdrawiam
oceny: bezbłędne / znakomite
oceny: bezbłędne / znakomite
oceny: bezbłędne / znakomite
oceny: bezbłędne / znakomite
oceny: bezbłędne / znakomite
Jakoś nie miałem okazji, albo byłem zbyt zamieszany w obosieczne szermierki polityczno-intelektualne i umknęła mi piękna poezja... "dziewic nieuczesanych w warkocze".
chapeau bas!
Nietuzinkowa poezja, która wchodzi w żyły, jak krystaliczna kokaina. :)