Tekst 6 z 33 ze zbioru: Kalejdoskop mysli
Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | fraszka / limeryk |
Data dodania | 2011-08-12 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 2716 |
Siaka pani przeszła ulicą:
nóżki zgrabne okryte spódnicą,
sweterek w modne groszki
pasujący do szarej pończoszki.
W rączce dynda rytmicznie aktówka,
pani schludna jak człowiek-ramówka.
I zzielenił się groszek na swetrze
oczy pani zdradziły coś jeszcze.
Zatroskana kobieta niezmiernie
w tej spódnicy nazbyt opiętej.
Humor z lekka lub całkiem do kitu,
bo sweterek był nie z aksamitu.
oceny: bezbłędne / bardzo dobre
Siaka pani przeszła ulicą:
nóżki zgrabne okryte spódnicą,
sweterek w modne groszki
pasujący do szarej pończoszki…
I zzielenił się groszek na swetrze
oczy pani zdradziły coś jeszcze…
Humor z lekka lub całkiem do kitu,
bo też sweterek nie z aksamitu.
oceny: bardzo dobre / znakomite
Natomiast nie podobał mi się zmienny rytm. Kolejne wersy mają następującą liczbę zgłosek: 9,10,7,10/10,10,10,10/10,9,10,10. Przeważa 10, więc, nie zmieniając treści wiersza, proponuję taki jego zapis, w którym w każdym wersie byłoby po 10 zgłosek:
Siaka pani dziś przeszła ulicą:
nóżki zgrabne okryte spódnicą,
a sweterek był w modne wciąż groszki
pasujące do naszej pończoszki.
W rączce dynda rytmicznie aktówka,
pani schludna jak człowiek ramówka.
I zzielenił się groszek na swetrze,
oczy pani zdradziły coś jeszcze.
Zatroskana kobieta niezmiernie
w tej spódnicy wciąż nazbyt napiętej.
Humor z lekka lub całkiem do kitu,
bo sweterek był nie z aksamitu.
W moim przekonaniu ta wersja nie odbiega treścią od oryginału, a wiersz staje się jednolity rytmicznie. I chyba przekonałem, że moje sugestie nie są czepianiem się, a jedynie dobrą radą.
A tak na marginesie, to nie bardzo wyobrażam sobie kobietę z aktówką, ale może to już zmiana pokoleniowa, która już do mnie nie trafia.
oceny: bardzo dobre / bardzo dobre
oceny: bezbłędne / znakomite
szła tiptopkami
na świat wypięta,
a cień szedł - za nią.