Tekst 7 z 11 ze zbioru: Próby
Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz biały |
Data dodania | 2014-12-03 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 2229 |
otworzyły się drzwi
i rozsiadła się przy kuchennym stole
niewiara
targały nią
wątpliwości tkwiące w okiennicach oczu
i furcie ust bez klucza
odpowiedzi
co nie chciały paść
w końcu padły
w jednym odważnym podrygu
jak czknięcie chwili
niejako naturalnie
lecz boleśnie
na dnie serca
manifestem wylania wszystkich herbat śniadań
brzękiem łyżek
gwizdkiem czajnika
płaczem żałoby
"otworzy się drzwi"
(chyba powinno być: otworzyły się drzwi)
"i targały się"
(raczej - targały nią)
"te odpowiedzi"
( wystarczy samo - odpowiedzi)
poza tym powtórzenia, aż trzy razy - paść, padły, padły.
Pozdrawiam :)
Pozdrawiam i ja:)
oceny: bezbłędne / bardzo dobre
Nie razi - "paść" i "padło".
Ps. obniżyłam nieznacznie ocenę poziomu literackiego ze względu na poprawki.
:):):)
Przeczytam tekst za jakiś czas i zobaczę na świeżo.
Dzięki za komentarz.
oceny: bezbłędne / znakomite
I o tym jest ten piękny wiersz.
Jeśli robisz /nie po pijaku chyba!/ coś nie tak, a potem wyskakujesz z kapci, że masz moralnego kaca, i bierze ciebie na rzygi stąd aż do Rygi - to skąd to twoje święte oburzenie?
oceny: bezbłędne / znakomite