Autor | |
Gatunek | proza poetycka |
Forma | proza |
Data dodania | 2011-06-05 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 2039 |
Bo widzisz, Twoje serce jest jak taka żelowa perła w moim ręku. Uwielbiam czuć, że jest, uwielbiam dotykać, kręcić, podrzucać, delikatnie odbijać i pieścić. Chcę żeby tu była i troszczę się o nią. Przerzucam z ręki do ręki, aby nie stracić z nią kontaktu, by ciągle była ze mną. Nagle spuszczam wzrok, robię chwilę przerwy i jedno spięcie, mikroinformacja w moich synapsach rozgniata ją w dwóch palcach. I mimo, że wcale tego nie chciałem stało się, na zawsze. Ja też stałem się, na zawsze ten zły, niekochający i niszczący wszystkie iskierki. A przecież gdybyś chciała udałoby się nam naprawić pękniętą perłę, ale Ty rzuciłaś włosami, odwróciłaś się, tupnęłaś nogą a odłamki tajemniczo gdzieś zniknęły, w Twoich dłoniach. A tak wiele planowaliśmy, rozmawialiśmy i milczeliśmy. Tak wiele nas łączyło, bawiło, dzieliło. Tyle podskoków, pocałunków, warunków.
Tyle Ciebie,
tyle mnie,
tyle nas.
oceny: do przyjęcia / bardzo dobre
oceny: bezbłędne / znakomite
Jak sobie wyobrażasz posklejanie tego z powrotem do kupy?!
Pretensje do dziewczyny, że - pozbawiona w opisany wyżej sposób serca - powinna żywić POTEM jakieś uczucia, to pretensje nie pod tym adresem.
Temat nieznośny - ograny i nieludzko oklepany - i mimo to nośny