Tekst 86 z 255 ze zbioru: stopniowo
Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz biały |
Data dodania | 2014-12-09 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 2402 |


w ogonku myśli jak ludzie
na serce garść fiołków zrywanych nocą
gdy księżyc zaśnie w konarach starego dębu
boli - widzę wosk wylany paruje wnętrze
światło przysiadło już nie odejdzie
cień się skrada spłoszony modlitwą
uwierzę głośno matka niech długo żyje
kamień co miał być rzucony
postarzał się o kolejny wiek
szept w rękach jak żywy studzi ogień
może wyjdę zupełnie jak kiedyś
pozbawiony znaczeń urosnę
czym karmią się chmury
motyl pozbawiony wdzięku
oceny: bezbłędne / znakomite
Bardzo serdecznie :)))
oceny: bezbłędne / znakomite
To, co wszystkie je spaja w jednorodną homogeniczną całość - to nie tyle nieobecna fizycznie tytułowa, być może prawdziwa wróżbiarka-znachorka-zielarka, ile nostalgiczne, tajemnicze, mistyczne nastroje, które płynnie przechodzą jedne w drugie, te zaś - w trzecie...
W całej tej poetyckiej wędrówce coraz wyżej, niżej i bliżej, "stopniowo" (patrz nagłówek cyklu) zmierzamy ku oświeceniu, iluminacji i ostatecznej nirwanie