Tekst 118 z 140 ze zbioru: a
Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz / poemat |
Data dodania | 2015-02-14 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 2170 |
Wielka Matka
księżycowa Pani
źródło wszelkiego życia
niebo bez granic
wieczny akt stwarzania
i niszczenia
Akryl 120X100
Gdynia 2015
oceny: bezbłędne / znakomite
oceny: bezbłędne / znakomite
Piękny obraz :))) Taki optymistyczny. Luna w złotoróżowej pełni z kulistymi - przy nadziei - drzewami na dalszym planie :))) pośrodku wszechogarniającego ciemnego błękitu :)
Wielka Matka nie ma twarzy.
Na co Wielkiej Matce twarz.
Twarz nie potrafi wiernie należeć do ciała,
twarz się naprzykrza ciału, jest nieboska,
narusza jego uroczystą jedność.
Obliczem Wielkiej Matki jest wypukły brzuch
z ślepym pępkiem pośrodku.
Wielka Matka nie ma stóp.
Na co Wielkiej Matce stopy.
A gdzież to jej wędrować.
A po cóż by miała wchodzić w szczegóły świata
Ona już zaszła tam, gdzie chciała zajść,
i waruje w pracowniach pod napiętą skórą.
Jet świat? No to i dobrze.
Obfity? Tym lepiej.
Mają się dokąd porozbiegać dziatki,
mają ku czemu wznosić głowy? Pięknie.
Tyle go, że istnieje, nawet kiedy śpią,
aż do przesady cały i prawdziwy?
I zawsze, nawet za plecami, jest?
To dużo, bardzo dużo z jego strony.
Wielka Matka dwie rączki ledwie ledwie ma,
dwie cienkie, skrzyżowane leniwie na piersiach.
Po cóż by miały życiu błogosłąwić,
obdarowywać obdarowanego!
Jedyną ich powinnością
jest podczas ziemi i nieba
wytrwać na wszelki wypadek,
który się nigdy nie zdarzy.
Zygzakiem leżeć na treści.
Być prześmiechem ornamentu.
Podobna? A te drzewa takie kolorowe, wielogatunkowe. Trzeba mieć wyobraźnię, by to ocenić. Ja mam mieszane uczucia. Wielka Matka podeptała kwiatka. Płodzi i niszczy.
oceny: bezbłędne / znakomite