Tekst 255 z 255 ze zbioru: A kiedy mi życie dopiecze
Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz / poemat |
Data dodania | 2015-03-22 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 3047 |
Wersja dźwiękowa.
Muzyka: Socrates, `07-estudio no11 opus 6`
WIECZÓR DOZORCA
z wolna pękają okopcone lampki
znużony wieczór kruchości nie liczy
bo jakże zliczyć wspólne umieranie
jesiennych wspomnień i jesiennych zniczy
wymiata płaszcze spóźnionych mieszczuchów
twarze co płacząc grzały się w płomieniach
wycisza tętno spłoszonych alejek
rozpina strzępki modlitw w chryzantemach
senny więc nocy wypatruje chciwie
lecz ta się wzbrania bo przecież zbyt jasno
toteż czekają beret i kufajka
aż się wyświecą łuny i pogasną
oceny: bezbłędne / znakomite
Jakże mi miło Cię przywitać w Twoim kąciku. Piękna ballada. Zaczarowałeś mnie.
sam
Zagrałem trochę szybciej no i oczywiście z inną melodią choć trochę podobną.
Jak mam jakiś tekst który mi się podoba to od ręki robię melodię. Muszę jednak uważać bo czasami wlatuję w melodię którą niedawno słyszałem i która gdzieś we mnie się jeszcze obija.
Szkoda że nie umiem nagrywać na laptopa to bym wysłał.
No i też ciekawi mnie jak ty nagrywasz ?