Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz / poemat |
Data dodania | 2015-10-10 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 2161 |
Widuję staruszków, jak zgodnie pod ramię,
co dzień przemierzają parkowe alejki.
Bez względu na chłody jesienne czy słotę
swoimi sprawami niezmiennie zajęci.
Na pewno wspomnieniem sięgają po lata
młodości, gdy świat im pod nogi się ścielił;
karmieni miłością, co życia ich splotła,
na długie dekady przy sobie ją mieli.
Dostrzegam w nich dumę, co wznosi się czołem
przez czas przeoranym – bruzdami się jawi
jak pole na wiosnę, gdy ziarnem obsiane –
jesienią pożytek po sobie zostawi.
Przysiadłszy na ławce, uśmiechem witają
przechodniów ściganych przez dnia epizody,
gdy zwolnią na chwilę, w staruszkach dostrzegą,
że ciałem choć starzy, to duchem wciąż młodzi.
Czas wspólnie przeżyty jesienią się zjawił
jak liść, co pożółkły ku ziemi się skłania;
choć wiatr go na chwilę od zmartwień wybawi,
znudzony zabawą porzuci, by zmarniał.
Z zazdrością podziwiam zgarbione postacie,
co między starymi drzewami znikają;
z tą myślą się bijąc, zadaję pytanie –
czy będzie mi dane, choć dotknąć ich raju.
foto net
oceny: bezbłędne / znakomite
http://www.publixo.com/text/0/t/12486
:)))
oceny: bezbłędne / znakomite
oceny: bezbłędne / znakomite
Pozdrawiam
oceny: bezbłędne / znakomite
Na szaleństwa lata zwłaszcza