Autor | |
Gatunek | obyczajowe |
Forma | proza |
Data dodania | 2015-11-01 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 1818 |
Przystanek Bankowa.Czekam na czternastkę.Stoi sobie dziadek obok mnie,a obok nas siedza dwie babcie.Rozmawiają o zniczach,cmentarzu na Sudeckiej,wykupionej kwaterze i jaka z tym wyszła afera.Nagle podchodzi troje młodych ludzi.Lekko podpita dziewczyna w mini ze skrzydłami anioła na plecach,chłopak przemalowany na Jokera z Batmana i drugi,nieudolnie zrobiony na Batmana samego.
-Cukierek czy niespodzianka?-chłopak Batman podszedł do dziadka,niczego się nie spodziewajac.
-Pierdolnąć ci z lewej czy z prawej?- startuje dziadek.Robi się ciekawie.
-Ale my pana grzecznie pytamy- chłopak Joker przychodzi ze wsparciem koledze.
-Idzcie komuś znicza zapalic,a od Amerykanów uczcie sie lepiej czegos mądrzejszego,zamiast się za idiotów przebierac.
Młodzież czmychneła na druga stronę ulicy.Chłopak Batman nie wytrzymał i pokazał dziadkowi malowniczego wała.Spod budki z kurczakami.
-Stary jebnięty dziad!!- chłopak Joker był bardziej bezposredni.Przyspieszyli kroku,jak by obawiając sie pogoni.Nie nastąpiła.Znikneli gdzieś w okolicy Książnicy i Blues Cafe.
-Wie pan co,kiedys,jak pojechalismy na interwencje do Stylowej,w latach siedemdziesiątych,czy tam potem...-juz wiem,kim jest dziadek,który mówi wpatrzony groznie w ślad za młodziezą- To tak zajebałem szturmówką kelnerowi,ze się zlał i zesrał.Jednocześnie.A dzisiaj takie gnoje chodza spokojnie.Ta ich bladz ma nogi jak zapałki.Strach by było ją ruchac,panie.A juz pan to by ja połamał chyba.
Przyjechała czternastka.Dziadek został.Wsiadłem do autobusu,pokrzepiony jego naukami.Na Małej Poczcie zauważyłem,jak dziewczyna ze skrzydłami całuje chłopaka Jokera.Batman gdzieś odleciał.
oceny: bezbłędne / znakomite
:-D :-D :-D
Na tablecie, nie na tablecie, ale porządek musi być.
Poza tym tekst mi się podoba.