Autor | |
Gatunek | fantasy / SF |
Forma | proza |
Data dodania | 2022-05-15 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 671 |
Zrobił mi herbaty, takiej lelawej, co jak chcesz się napić herbaty to na pewno po nią nie sięgasz. I sobie też zrobił, tylko polał prądem. Obmlaskał, popił.
- No, idę zobaczyć co te gamonie tam wyprawiają - Dopił, rozhuśtał swe obłe ciało i udekorował odrzwia swoją osobą.
Zostałem sam. Ale nie na długo. - Kochaj się ze mną - Zapowietrzyła się i tak stała bez wdechu i wydechu. Jego żona.
- Co też pani wyprawia - Próbowałem ją oderwać od siebie. Chciała ze mnie zedrzeć surdut. Uczepiła się jak rzep.
- Od pierwszego wejżenia - Studiowała moje spojrzenie. - Daj mi trochę chociaż, czułości, coś z miłości. Niewielką choć igraszkę - Pocałowała mnie.
Odwzajemniłem uścisk, myśląc że czując mą przewagę fizyczną, puści. Ale opatrznie to zrozumiała. Rzuciła mnie na stół. I ręce me, dłonie, jakby do blatu przybiła - Ciężarem swym. Ochotą. Jakby uwierzyła, że to właśnie ja mam uleczyć jej niecierpliwość. Musiała długo czekać. A może wcale nie. Może po prostu była nimfomanką.
Za oknem syczały sikawki. Gościu mógł wejść w każdej chwli. A wiadomo, kto winien - Zawsze mężczyzna.
oceny: bezbłędne / znakomite
(patrz ostatnia fraza)
Czyżby? Nie CHERCHEZ LA FEMME?
Co do gabarytów aktualnie publikowanych "kawałków". Ze względu na znaną /na tych szczytach artyzmu/ nieprzystępność literackiej awangardowej - i bardzo oryginalnej! - formy - oraz tej formy formularza - każdy głupi wie: łatwiej skonsumować wisienkę z tortu, aniżeli cały pyszny tort!
Dlatego, co się człowiek w tym swoim zaczytaniu rozpędzi... to już dawno po zawodach :(