Tekst 250 z 255 ze zbioru: Limeryki dolnośląskie - ciąg dalszy
Autor | |
Gatunek | satyra / groteska |
Forma | fraszka / limeryk |
Data dodania | 2015-11-25 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 4050 |
O naczelniku
Kiedy naczelnik był w Klarysewie.
to intensywnie ćwiczył się w śpiewie,
nucąc: Wolski do Polski,
stokroć gorzej niż Hiolski.
Grał też na flecie, gdy był w potrzebie.
oceny: bezbłędne / znakomite
Ale że słuchu nie miał naczelnik
fałszywe nuty do dzisiaj "rzępi".
*Rzępi od rzępolić :D
oceny: bezbłędne / znakomite
ps
przeczytalem na forum fajną wiadomość i postanowiłem wrócić :)
oceny: bezbłędne / znakomite
oceny: bezbłędne / znakomite
... gdy naczelnik na flecie gra,
na łapkach służy drużyna.
oceny: bezbłędne / znakomite
Pani od granicy węgiersko - syryjskiej wg mnie jest mniej rozgarnięta :)
Gorzki, ja przecież nie miałem na myśli rzeczywiście istniejącego naczelnika. Jest to postać fikcyjna, więc skojarzenia z kimś konkretnym jest sprawą czytelnika. Co zaś tyczy pani od granicy, to domyślam się, o kogo chodził; ale to było zwykłe przejęzyczenie, gdyż natychmiast się poprawiła. Ale sądzę, że w wersji przed poprawką była to granica węgiersko-syryjska.
oceny: bezbłędne / znakomite
śp. Andrzej Hiolski był naszym eksportowym, słynnym w całej kulturalnej Europie i na świecie barytonem operowym.
Przy okazji prosimy szan. Autora o przypisy, uszczegółowiające, KTO jest tym naczelnikiem i patriotą, który nie znał słów refrenu własnego hymnu narodowego.
My-starzy pamiętamy tę żenującą scenę, lecz młodzież może tego nie wiedzieć