Przejdź do komentarzyInteligenci i patolodzy
Tekst 8 z 21 ze zbioru: Jack Wolf z życia treści
Autor
Gatunekobyczajowe
Formaproza
Data dodania2015-12-19
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń2065

Przy kasie zebrała się niewielka kolejka. Na jej czele stał młody inteligent z pobliskiej uczelni. Ubrani jak oni wszyscy, w jakiś płaszczyk, szaliczek i te buty za kostkę, prawie że zawiązane. 

– Czy są Marlboro miękkie? – zapytał kasjera. 

– Niestety, mamy tylko twarde.- odpowiedział kasjer. 

– To poproszę miękkie- inteligent albo się przesłyszał, albo był przebrany za inteligenta. 

Obserwowałem to zza kratki upstrzonej gumami do żucia wyżej, a do dymania niżej. Blisko mnie stanął chłopak z dzielnicy. Jako ostatni w kolejce, trzymał w ręku puszkę piwa Brewer niebieski i niecierpliwie wyglądał w stronę kasy, zza pleców bardzo wysokiej babci. 

– A nie macie państwo na magazynie? Ja poczekam, proszę kogoś wysłać, może sprawdzi- inteligent był nieustępliwy. Kasjer coraz bardziej poirytowany. Chłopak z dzielnicy przysunął się do mnie i wystąpił z nieoczekiwaną ofertą. 

– Idź gdzieś na kibel, a ja temu pedałowi przypierdolę- pokazał gestem głowy upartego inteligenta- Browara wezmę to jutro ci kasę odniosę. Słowo honoru. 

– Nie mogę się zgodzić, cholera. Pod kamerami jesteśmy- lubię ta wymówkę, bo daje cień szansy w ich oczach, ze gdyby nie te cholerne kamery, to byśmy się poukładali. Wówczas łagodzisz nieco kontakt z patologią, co jest czysto psychologiczne. 

Po inteligenta przyszła dziewczyna w dredach i kolorowych rajtuzach. Wyciągnęła go do samochodu. Kolejka ruszyła. Kasjer odetchnął. Ja także. 

– Niech się uczą- skomentowała bardzo wysoka babcia- Będą mieli Szwaby wykształconych parobków. 

Odczekałem cierpliwie aż chłopak z dzielnicy zakupi jednak piwo Brewer. Na odchodne rzucił: 

– Widziałeś tą jego dupę? Nawet w kryminale takiej pokraki bym nie wyruchał! 

Potem tak sobie chodziłem, myślałem….. Że świat jest jak krzywy zerwany most, i każdy ma swoje racje.

  Spis treści zbioru
Komentarze (10)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Jeśli tak wygląda świat jak ci ludzie ,to ja jednak wolę nie myśleć,co będzie,bo "każdy ma swoje racje".Chleb jest chyba niepotrzebny.
avatar
Tak wygląda nasz kawałek Świata. Na faktach.
avatar
Ciekawa miniaturka, ale pogorszyła się poprawność językowa. Brakuje aż ośmiu spacji przed myślnikami. Wielokropek ma trzy kropki, a nie pięć. Ponadto "tę", a nie "ta", "że", a nie "ze", "tę dupę", a nie "tą dupę". W drugim zdaniu "ubrany", a nie "ubrani". Ponadto należy pisać małymi literami. a nie wielkimi: marlboro, browar, brewer. Wielkimi literami należałoby pisać wówczas, gdyby te nazwy były poprzedzone słowem "marki" (papierosy marki marlboro...). Brakuje przecinków przed: jak oni, to jutro, aż; zbędne przecinki przed: zza, i każdy.
avatar
Jezusie Chrystusie i Maryjo.Powiem Ci Wolf,że nie wiem,z których Ty niemców jesteś,ale...Może z tego świata wyjść ciekawa książka do poczytania,nie sadzę,aby przez tych ludzi,których obserwujesz,bo oni mogą poczuć się zagrożeni,czym-nie mam pojęcia,to już ich problem,pewnie samymi sobą.
Ja z kolei piszę o ludziach których poznałam jako dziecko,i tylko z obserwacji i wspólnej egzystencji,wiem,że posiadają inne wartości kulturowe,a język niewiele ma wspólnego z kulturą przez duże K.
Przeklinanie też często słyszałam i nie jestem pewna czy jest aż tak złe,jak je diabeł maluje.W każdym razie jest to niemoc ukryta w samym organiźmie,taka łacina pisana innymi słowy.Zbyt prosta i zbyt dosadna,ale nader PRAWDZIWA.
Moja babka św.pamięci,mawiała,ze jak kurwa jego pierdolona mać coś nie pierdolnie w te kurewsko kłamliwe ryje,to będzie bardzo źle.
I tu ja się z nią zgadzam.Aaa i dodawała,że nawet na Matkę Boską by napluli,byle tylko swoje grzechy zmywać podłą śliną.Wszyscy się jej we wsi bali,oprócz tych,którzy się nie bali prawdy.
W swoim opowiadaniu napisałam dziś o księdzu,który owieczek musi pilnować,ale już chyba się niekoniecznie musi z nią krzyżować?Prawda?Bo owca też swój rozum ma.
Pozdrawiam serdecznie:)Powiem Ci w tajemnicy,że księża też się mnie boją:p,a ja wolę mieć dziurę w głowie(teoretycznie) ,i kiedyś nigdy bym tak nie powiedziała,aby dowiedzieć się koniec końcem prawdy,niż tkwić w pajęczynie ohydnych kłamstw.
avatar
Jestem Dolnoślązakiem:) Pochodzę z krainy złotych pociągów, tajemnic, skarbów, oddechem historii owianych. Jack Wolf to pseudonim.
avatar
Podoba mi się to króciutkie opowiadanko :) Świetne zakończenie z trafną puentą :)
avatar
Oto życie samo w sobie. Coś jak prawda o tym, co nas otacza.
avatar
Wielu oberwańców ma papiery Sorbony.
avatar
Cyt.: "– Widziałeś tą jego dupę? Nawet w kryminale takiej pokraki bym nie wyruchał!"

Oj, oj! Bez komentarza, ale zastanawiam się dlaczego został wywalony mój tekst pisany rzetelną bajerą. Bez ściemy i lukrowania? Za mało cukru? Cukier, cukier, cukier! Skit, co do Ciebie!
avatar
Legion-jest nas wielu. Mnie się bierze takiego, jakim jestem. Albo nie. Wystawię zakaz krytykowania. Jak niegdyś Witkacy w swym zakładzie portretu artystycznego.
© 2010-2016 by Creative Media
×