Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz / poemat |
Data dodania | 2015-12-30 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 1717 |
I
potrzebna dzisiaj chwila wytchnienia
od tej nużącej codziennej pracy
bo się w anioła pomału zmieniam
o niebo mogę wkrótce zahaczyć
a tak przyziemnie miło pogrzeszyć
bez obrastania w świętości piórka
po co mi zatem skrzydlate cechy
skoro moheryzm nie moja półka
ref.
wolę wyszeptać że sen mi spędza
dotyk na skórze z pocałunkami
żądza ukryta w twych nagich lędźwiach
parne powietrze pomiędzy nami
II
wina nalałam już do kieliszków
a świece nastrój wyczarowują
rumieniec przysiadł i na policzku
kiedy marzenia chwytam oburącz
z pracy do pracy śmiejesz się głośno
dobrze że chociaż w tej się nie kurzy
więc wykonuję ją z przyjemnością
i nie licz na to że mi się znudzi
ref.
zaraz wyśpiewam że sen mi spędza
dotyk na skórze z pocałunkami
diablica skryta w twych mięśniach Kegla
parne powietrze pomiędzy nami
oceny: bezbłędne / znakomite
:)))
oceny: bezbłędne / znakomite
"... a tak przyziemnie miło pogrzeszyć..."
Wiek nie pozwala, zostaje marzyć. :)
Zaraz zaśpiewam po swojemu - i z przyjemnością zrewiduję wersję autorki. Też proszę więc o ,,demo "
Uznanie - odważnie,zgrabnie ,parno i zmysłowo . :-)
-fajnie wyszło
W refrenie -poprawiłem ,,się spełnia" zamiast ,,spędza"
Bardzo pogodna całość, cieplutka jak moheryzm :)
Rozar, ty się nie przechwalaj. Poproś o licencję i daj posłuchać :)
oceny: bezbłędne / znakomite
świat dokoła w kosmos mknie
rakietami wali i rozpada się
pt. "gdy dnia przybywa"
(vide nagłówki)
to chyba szparki sztajerek "na 3 pas"