Przejdź do komentarzySanatorium to jest to...
Tekst 245 z 255 ze zbioru: Zlepek klepek
Autor
Gatuneksatyra / groteska
Formafraszka / limeryk
Data dodania2016-01-19
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń2459

Będąc w sanatorium w Rabce 

dałem się poderwać babce 

całkiem fajna była dupa 

jam miał bóle kręgosłupa 


Ona ciało piękne miała 

jazdę konną uwielbiała 

rzekła dziadku pokręcony 

będziesz dziś zadowolony 


Więcej się nie targowałem 

do jej drzwi wnet zapukałem 

były świece kawior wina 

niech się chowa borowina

  Spis treści zbioru
Komentarze (7)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Bo najlepsze na niedomaganie
jest niby zwyczajne, ale kochanie :)
avatar
Optymisto, w Rabce leczą dzieci :-))) Od Twoich kuracji jest Krynica :p

I jeszcze bym zapomniała: nie każdemu służy Rabka tak jak nie każdy zdrowieje w Kołobrzegu. Niby specyficzny mikroklimat a bolą głowy (to z relacji innych kuracjuszy). Mnie tam nic nie boli / bolało, bo sanatoriów nie lubię, więc nie jeżdżę :-))) Robią to za mnie inni :-D

:-D :-D :-D
avatar
Gdy zrobiła masaż mały
byłem cały obolały
na nic więcej sił nie miałem
samo spanie więc wybrałem.

No, od razu piękniejszy świat z rana :)
avatar
Dziady nie dziady ale pany wzięte w kobiece kajdany.
avatar
brawo za humor
uśmiałam się
avatar
Z Rabki prosto do Ustronia
lejce w dłonie i na konia:) :)

Chciałoby się rzec...zarżałam :) :)
avatar
Z wielką ochotą przyjąłbym propozycję wyjazdu do tego sanatorium. :))
Z ogromnym podobaniem. :)
© 2010-2016 by Creative Media
×