Tekst 10 z 117 ze zbioru: Wierszyki
Autor | |
Gatunek | satyra / groteska |
Forma | wiersz / poemat |
Data dodania | 2016-01-19 |
Poprawność językowa | - brak ocen - |
Poziom literacki | - brak ocen - |
Wyświetleń | 2679 |
Nasza proza
dośc bogata
rzekł ksiądz
do Piłata
my tu rządzim
i basta
od czasów Piasta
żadne francyje
ni mecyje
Kościół wolny
i swawolny
czy to w swięta
czy nie w święta
Matko nasza
bądź nam piętą
achillesa jak biesa
Krowa prędzej uklęknie
niż ołtarz nam dźwiekiem
trąbek pieniędzy na tacy
rozdźwiękiem
my jak wojskowi żołdacy
nie musim martwić Boga
co nieboga nie wlezie
za próg
Kiełbasa lisiecka
w piątek
to dobry początek
Byle co jeść
Kiedy brzuch wypadnie
zza kiesy
pojawią się biesy
jak to głosił
w sobotę Żyd o cnotę
i nawet wieszcza droga
będzie uboga
kiedy na pana i plebana
ześle po sląsku -trwoga
take kiedyś wycinałam z papieru zgietego na pół. jak sie złożyło na czworo, wychodziły fajne wzorki
Na plaście byłam dobra w wycinankach a na zetpetach w piłowaniu kątowników
kocham cie anetulla