Przejdź do komentarzyGIPSOWY WARSZAWIAK
Tekst 255 z 255 ze zbioru: A kiedy mi życie dopiecze
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz / poemat
Data dodania2016-02-07
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń2631

Muzyka:  BDKSonic,  `Sentimental Romantic Piano 1`



GIPSOWY WARSZAWIAK 


naiwność w serce nie wiem po raz który 

splunęła ziomków triumfalnym śmiechem 

supeł na ustach zabarwił się wstydem 

upadłem z krzyżem diabeł ma uciechę 


pyłem z sandałów unosisz mnie Panie 

choć brak mi skrzydeł ponownie się trudzisz 

przecież anioła ze mnie nie wystrugasz 

komu potrzebna atrapa wśród ludzi



  Spis treści zbioru
Komentarze (3)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Bardzo dobry wiersz Martinie :) O wieczna naiwności!
avatar
...nie wiem po raz który...
upadłem z krzyżem diabeł ma uciechę

(patrz kolejne wersy 1. strofy)

Kim jest liryczny "ja"? Chrystusem? Człowiekiem, który dźwiga swoje cierpienie?
Tytułowym gipsowym warszawiakiem?
avatar
...unosisz mnie Panie
choć brak mi skrzydeł

(kolejna strofa - wszystkie cytaty z pamięci)

Wiersz ten jest wariacją modlitwy. NIE MA w niej ni prośby, ni handlu "ja Tobie - Ty mnie" - jest rozmowa z milczącym Wszechmogącym. To dzięki temu milczeniu sam zaczynasz rozumieć, gdzie jako gipsowy warszawiak jesteś TERAZ i dokąd powinieneś zmierzać DALEJ
© 2010-2016 by Creative Media
×