Tekst 255 z 255 ze zbioru: A kiedy mi życie dopiecze
Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz / poemat |
Data dodania | 2016-02-07 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 2641 |
Muzyka: BDKSonic, `Sentimental Romantic Piano 1`
GIPSOWY WARSZAWIAK
naiwność w serce nie wiem po raz który
splunęła ziomków triumfalnym śmiechem
supeł na ustach zabarwił się wstydem
upadłem z krzyżem diabeł ma uciechę
pyłem z sandałów unosisz mnie Panie
choć brak mi skrzydeł ponownie się trudzisz
przecież anioła ze mnie nie wystrugasz
komu potrzebna atrapa wśród ludzi
oceny: bezbłędne / znakomite
upadłem z krzyżem diabeł ma uciechę
(patrz kolejne wersy 1. strofy)
Kim jest liryczny "ja"? Chrystusem? Człowiekiem, który dźwiga swoje cierpienie?
Tytułowym gipsowym warszawiakiem?
choć brak mi skrzydeł
(kolejna strofa - wszystkie cytaty z pamięci)
Wiersz ten jest wariacją modlitwy. NIE MA w niej ni prośby, ni handlu "ja Tobie - Ty mnie" - jest rozmowa z milczącym Wszechmogącym. To dzięki temu milczeniu sam zaczynasz rozumieć, gdzie jako gipsowy warszawiak jesteś TERAZ i dokąd powinieneś zmierzać DALEJ