Autor | |
Gatunek | obyczajowe |
Forma | proza |
Data dodania | 2016-04-21 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 2141 |
Dla jednych Bóg tak chciał, dla drugich ślepy los.
x
Nic tak, jak to, co ja (sam) piszę nie świadczy o mnie, i nic tak, jak ktoś, kto pisze o tym, co ja piszę nie świadczy o tym kimś, kto pisze o tym, co ja piszę.
x
Gdzie jak gdzie, bądź czyje jak czyje, ale nic chyba lepiej o mnie nie świadczy, niż czyjeś odmienne od mojego o mnie zdanie.
x
Pewnie jestem częścią tego, co tworzę, ale chyba nie bardziej od tego, co ktoś myśli o mnie na podstawie mojej twórczości.
x
Co dopiero twórczość, kiedy nawet sama poezja jest jak meandrująca rzeka.
x
Sięgać dalej niż się myśli, czy tak właśnie nie powinno być w twórczości, w poezji, a przede wszystkim w życiu (trudno powiedzieć, że codziennym, ale codziennie). A kiedy człowiek już sięga nawet wprost dalej niż myśli, to czy to nie wariat. I rzecz wcale w tym, żeby nie wprost.
x
Czasami od jednego człowieka chcemy/żądamy tego, czego nawet nie mają wszyscy ludzie razem wzięci. Ale co dziwne albo wcale nie dziwne, czasami to wszystko (czego nie mają wszyscy ludzie) znajdujemy w tym jednym (najczęściej jedynym) człowieku.
x
Prześcigamy się w tym, kto jest największy, najlepszy, najważniejszy, nie bacząc na koszty, jakie (jakżeby nie największe) ponoszą pośledni i podrzędni, jakby zawsze i wszędzie człowiek, każdy człowiek nie był najważniejszy.
x
Nie wiem, czy jest najlepszą, ale wiem, że jest najtańszą, nawet jeśli jest też najskuteczniejszą i najefektowniejszą nauką - rzucenie się, jeśli nie kogoś na głęboką wodę. No i skąd ja to wiem, że to, co najtańsze wychodzi/kosztuje najdrożej.
x
Na szczęście nie wszyscy muszą myśleć tak samo, ale wszyscy muszą myśleć. Z tym, że bez szczęścia nie można się obejść, a bez myślenia można, i to nawet jeśli się nie da.
x
Ja nie wiem, ale diabli bardzo dobrze wiedzą kto, co powinien.
x
Niektórzy zachowują się tak, jakby nie wiedzieli co jest grane, co z czego się bierze. Ale to nie jest ta błogosławiona, żeby nie powiedzieć wrodzona naiwność, czy infantylność, to prędzej już jest diabelskie wyrachowanie, pod przykrywką niewinności, liświętości.
x
Ze mną normalnie nie da się porozmawiać, a co dopiero coś zrobić, pewnie więc dlatego mam tak wielu rozmówców i pomagierów w tym co robię, żebym tak/tego nie robił.
x
Nie wiem czy to jest dobrze czy źle, ale wiem że nic tak bardzo, jak samo życie człowiekowi nie ciąży.
x
Nie wiem dlaczego to mówię, ale nieraz najlepsze, a nieraz najgorsze są słowa, które się same narzucają. Widocznie to, co na widoku wcale nie jest takie widoczne. A mówi się oczywista oczywistość, a nie mówi się już (jak) dla kogo (tak jest).
x
Żeby tylko z powodu opilstwa ludzie spadali ze stołków, to świat nie byłoby taki zły, jak ludziom jest dobrze.
x
Jakbyśmy czegoś nie robili dla własnej przyjemności, zwłaszcza gdy robimy to z zazdrości, z zawiści, z nienawiści, a jeszcze bardziej z uprzejmości, z dobroci, z miłości.
x
Może nie wyglądam na takiego złego. Chociaż zawsze wglądałem na lepszego/ważniejszego niż byłem.
x
Najwięcej ma, kto ma dar przekonywania. Jeżeli najwięcej nie ma ten, kto nic nie chce.
x
To, czego nie wiem, czy to jest, czy tego nie ma, zmusza mnie do tego, żebym się o tym dowiedział. To ci więc dopiero jest coś (paradoks, czy co), że to czego nie ma (żeby tylko dla mnie), to działa (najczęściej zresztą skutecznie na mnie).
x
Czego się nie robi dla złota. A co się robi do złota? Co by się nie robiło, trudno się nie uśmiechać, chociaż niektórzy się zasępiają.
x
To żywcem o mnie: „Nie tańczę najlepiej, ale lepiej od przeciętnego niedźwiedzia”. A i owszem pochlebiam sobie. I nie inaczej jest ze mną w wielu innych sprawach.
x
Ile to czego trzeba pogodzić z czym, bo inaczej nie idzie pogodzić się z życiem.
x
Pismo, jak i pewnie całą sztukę wynaleziono po to, żeby bez ceregieli przekazywać to, czego nie bardzo wprost (zwłaszcza w oczy) można powiedzieć.
x
Nikt tyle nie wie o sobie, co ludzie wiedzą o nim. Pewnie na tej samej zasadzie, że kto by kim nie był, dla kogoś jest i zawsze będzie nikim.
x
Rób swoje, a czerp zewsząd.
x
Nie ma jak miłe rozczarowania, czyli coś dobrego, czego człowiek (w życiu by) się nie spodziewał, ale (jak ja to z przyjemnością, a nawet z satysfakcją powtarzam) czy można być mądrzejszym od niespodzianki.
x
Żebym wiedział, to nie wiem, ale wiem, że mogę nie wiedzieć.
x
Książki są jak ludzie, otwarte, albo zamknięte. Albo na odwrót i po pierwsze, to ludzie są jak książki, do czytania albo do posiadania, skryci albo ukryci itp., itd.
x
Milczenie jest równie, jeśli nie bardziej wymowne od mowy.
x
Odpady są wszędzie, nawet zdarzają się w najwytworniejszej formie, co jednak nie powinno niczego (dobrego) zmienić.
x
Tak czy inaczej, dobrze czy źle, czy się to komu podoba czy nie, zostaje tylko popiół/proch i dym. Nic się więc nie marnuje, wszystko wraca do ziemi/piekła i do nieba.
x
Najlepiej by było, żeby nam ludziom tylko brzydka pogoda spędzała sen z powiek, ale to chyba tylko marzenie ściętej głowy, a przynajmniej jakoś więcej wszystkiego smuci nas niż cieszy, tak że trudno oko zmrużyć. Ażeby tak jeszcze dało się przespać to, co spać nie daje…, to jest dopiero marzenie ściętej głowy.
x
Jestem już w tym wieku, że teraz żebym wyszedł z domu, to trzeba mnie z domu wygonić.
x
Muzyka, dla mnie to coś do słuchania i do zagłuszania, nawet sumienia.
x
Nie wiem jak to jest z rzeczywistością, ale pewnie czym bardziej się nie wie, tym lepiej dla ludzi, bo wtedy ludzie nie dzielą tego co jest na to co było i na to, nie daj Boże, co by nie było, co to będzie.
x
My ludzie zawsze chcemy więcej, a i tak nie wykorzystujemy tego, czego mamy pod dostatkiem.
x
Jaki ja jestem, a czy ja czego nie robiłem we własnym interesie.
x
Jeśli każdy wierzy w coś innego, to każdy wierzy w jednego Boga.
oceny: bezbłędne / znakomite