Autor | |
Gatunek | publicystyka i reportaż |
Forma | artykuł / esej |
Data dodania | 2021-10-10 |
Poprawność językowa | - brak ocen - |
Poziom literacki | - brak ocen - |
Wyświetleń | 817 |
INNE ZWIERZĘ
Czyli człowiek. Bo jesteśmy jak zwierzę. Biologia, krew, mięśnie, instynkty, niewiele nas różni od chomika, psa czy wiewiórki. Ale to niewiele robi wielka różnicę.
Można o nich mówić per bracia mniejsi. I ja czuję, myślę, że trzeba o nich dbać, nie krzywdzić, bo rozsądniejsi od nich jesteśmy. A więc potrafimy wybiec myślą o miesiąc naprzód, gdy taki borsuk patrzy naprzód dzień w przód.
Zwierzęta – to chyba jest pejoratywne określenie – są nam potrzebne, bo razem współistniejemy. Nasz świat będzie naszym światem gdy one będą tuż obok, razem z nami. Ssaki, robaki, ptaki i ryby – gdybyśmy zostali sami ze sobą, bez nich, nasz świat by istniał, ale miałki i bez smaku. I bez sensu. Pszczoły i inne zapylacze? Świat bez nich?
Jest coś takiego jak antropocentryczny punkt widzenia. To z biblii wynika. Idźcie i czyńcie sobie ziemię poddaną. Ekolodzy poddają ten punkt widzenia ostrej krytyce, uzasadnionej. Że współistnienie, zależności. My ludzie, żaby i robaki, razem, tworzymy to co tutaj i teraz , i wypadnięcie jednego czynnika z obiegu wywraca całą sytuację tak, rozumiem to. Ale nie jestem równy wiewiórce.
Co nas różni? Seks. Robienie tego dla przyjemności, nie dla powielania swego DNA.
4,5 tysiąca lat temu jakiś nikt napisał – wyrył w tej glinianej tabliczce- że seks dla przyjemności to frajda, a taki dla prokreacji to zwierzęca rzecz. Kościół, klika lat temu lansował ideę by za każdym razem był to celny strzał. Strzelać tak, by każdy strzał był trafiony. Nie działało. To nie jest takie proste – seks równa się dzieci?
Dla tej dziwnej frajdy, orgazmu, przestajemy myśleć. Byłem tam, miałem to – orgazm!!! Za to ja i wielu facetów gotowych jest mocno nieracjonalnie się zachować. Potocznie powszechne twierdzenie, że jeśli jakieś działanie nie jest do końca jasne, sensowne na pierwszy rzut oka, więc chodzi o pieniądze, niekoniecznie jest prawdziwe. Bo równie silnym bodźcem do różnych działań może być seks. Zysk? A może satysfakcja seksualna? Przed takimi wyborami jako ludzie stajemy. Nie ma takich jak my wśród innych zwierząt. One się nie pieprzą, tylko rozmnażają. Wśród ssaków to my, szympansy i delfiny, i chyba ktoś jeszcze buduje swe relacje społeczne w oparciu i przy wzięciu pod uwagę tego rodzaju zachowań. Oprócz ssaków nie robi tego nikt. Nowa jakość, wyższy poziom relacji społecznych.
To jest kłopotliwe. Chrześcijaństwo z tym długo walczyło. I było prekursorskie, jeśli chodzi o relacje międzyludzkie. Jeden celny strzał. Bądźmy jak robaki, jak mrówki, które obserwujemy z ciekawością – robić, robić, nie tracić energii na takie nieproduktywne historie jak seks. Mało nas? To drugi i trzeci celny strzał. Albo ósmy, skorośmy tacy jurni. I robić, robić, pracować.
Całe to myślenie, jakie spotykam obecnie odnośnie naszego funkcjonowania, to patrzenie na naszą wydajność. Czy ja mrówką jestem? Oczekuje się ode mnie bym był. A seks? Dla przyjemności? Bo ja potem w kontaktach w pracy, z innymi, miły i zrelaksowany jestem, bardziej wydajny.
Chcesz być mrówką czy człowiekiem? Praca dla pracy czy praca by … zdarzył nam się seks?