Autor | |
Gatunek | obyczajowe |
Forma | proza |
Data dodania | 2016-08-12 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 1893 |
Określenie odległości zdaje sie być jednoznaczne, wymierne i niepodlegające dyskusji. W przypadku Amerykanów dystans od domu do wybranego celu, określa sie nie w milach tylko w czasie potrzebnym na dojazd. Podobna sytuacja jest, kiedy mówimy o podroży do Polski i odwrotnie. Nasi przodkowie pokonywali ocean tygodniami, później czas został skrócony do doby, z dojazdem na lotnisko międzynarodowe w Warszawie i w Nowym Jorku. Na początku dwudziestego pierwszego wieku czas ten zmniejszył się do pół doby, kiedy mieliśmy bezpośrednie loty z Krakowa czy Rzeszowa do Newarku. Polska wówczas była prawie na wyciągnięcie ręki. Podróżowali młodzi, starzy i dzieci, ale nic co dobre nie trwa długo, sprawdza się to szczególnie w przypadku Polski, chociaż dla nas, jako pasażerów jest to niezrozumiałe, i nielogiczne.
Najpierw zlikwidowano bezpośrednie połączenie z Krakowem i Rzeszowem, mimo rozbudowanych, i zmodernizowanych lotnisk, później zupełnie zrezygnowano z polskich lotów do Newarku, który był bardzo dogodnym portem lotniczym dla mieszkańców Pensylwanii, Waszyngtonu, New Jersey, Delaware i również Nowego Jorku.
Pasażerowie znający język angielski zmienili LOT na Lufthansę czy SAS, natomiast starsi ludzie rezygnują z niedogodnej podroży. Tak, więc droga do Polski wydłużyła się o obce kraje, korzystają z tego inni przewoźnicy, a nie ojczysty LOT. Państwo dotuje, bankrutującą linię lotniczą, ale cóż za błędy na górze, my, jako społeczeństwo musimy płacić. Miałam obawy, że stracimy również logo Polski i w tej dziedzinie gospodarczej. Za poprzedniej władzy kwestia prywatyzacji LOT-u była już na tapecie.
Nie wiem, jak to się skończy dla pasażerów, czyli nas przebywających tylko ciałem na obczyźnie a duszą i sercem w kraju, zagrożonym dodatkowo trwającą wojną tuż przy granicach Polski, i przybyciem do Europy wielkich rzesz uchodźców z ogarniętych wojną krajów arabskich. Czy wpłynie to również na negatywną decyzję o powrocie? - Chyba tak.
Obecnie samoloty linii Nowy Jork - Warszawa, zioną pustkami, a ich nierentowność z powodu nielicznej grupy pasażerów starają się uzupełnić podwyżką cen biletów.
Szkoda również, że nie wykorzystujemy istniejących portów lotniczych, a ciągle budujemy nowe, chodzą pogłoski, że jest w planie budowa potężnego portu lotniczego w Łodzi.
Słyszy się także, że 49% naszych linii lotniczych mają chrapkę wykupić Chiny, obawiam się, że nasz LOT zafunduje nam poznanie z lotu ptaka nowego kraju, jeszcze dla nas egzotycznego.
oceny: bezbłędne / znakomite
albo przez:
Poznań Gł. - Laskowice Pomorskie
albo przez
Zieloną Górę - Jabłonowo Pomorskie
i łączny czas oczekiwania na przesiadkę może wynosić kilka dodatkowych godzin, a czas podróży z punktu A do punktu B przekracza nawet 11h.
To tylko 330 km w linii w miarę prostej, którą normalnie pokonasz w 5 godzin.
Jeszcze kilka dekad temu jazda zwykłym pociągiem osobowym na trasie Szczecin - Chojnice - Grudziądz trwała dokładnie tyle godzin
KOMU I DO CZEGO SŁUŻY
Odległość po łuku Szczecin Gł. - Zielona Góra - Jabłonowo Pomorskie - Grudziądz to ponad 620 km jak w pysk strzelił.
Wariant drugi Szczecin Gł. - Poznań Gł. - Laskowice Pomorskie - Grudziądz jest równie idiotyczny.
Żeby było bardziej kuriozalnie, Laskowicach i w Jabłonowie na przesiadki czekasz na peronach, bo dworce kolejowe są tam nieczynne.
Pasażerom życzymy przyjemnej podróży i za opóźnienia pociągów uprzejmie przepraszamy