Autor | |
Gatunek | obyczajowe |
Forma | proza |
Data dodania | 2016-12-01 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 2376 |
a. Ponadto niektórzy mieli jej za złe, oczywiście z zazdrości, że to mąż obsadził ją w głównej roli w fi lmie, na który wyłożył sporą sumę pieniędzy, i gdyby nie fakt, że była naprawdę świetną aktorką, wszyscy by ją obsmarowali na potęgę. A tak tylko mali złośliwcy, których nikt nie bierze pod uwagę, będą mieli swoje pięć minut. – Tragiczne na tyle, na ile ja nie chciałabym znaleźć się w ich skórze. Zwyczajnie jej zazdroszczą! Ona dostanie kiedyś Oscara, a oni co? – Nie sądziłam, że znasz tę aktorkę – Sara nalewała colę do swojej szklanki. – Niektórzy chyba nie chcieliby się znaleźć w jej skórze, bo na nią plują. – Osobiście nie znam. Ale znam słowo „empatia”. Pozostaje jej odplunąć. – Rozumiem, ale mam inne zdanie. Na szczęście nie zniży się do tego poziomu, pewnie spadłaby ze swojej półki i już na nią nie wróciła. Ja też pójdę do naczelnego za pięć minut. Trzymaj za mnie kciuki. – Milena, a co z twoim życiem? Odnalazłaś się po rozstaniu z Robertem? – Robert był i nadal jest twoim przyjacielem, to do niego dzwoniłaś w każdej sprawie, więc dlaczego właściwie pytasz mnie?! – nagle Milena wybuchnęła głośnym płaczem. Alina i Sara popatrzyły na siebie i zrozumiały, jak wielkie piętno odcisnęła na niej ta nienormalna – jak się wyraziły – miłość. – On długo nie przyznawał się do swojej orientacji sek
94 w
sualnej! Nie mogę o tym rozmawiać! Nie uwierzycie mi, ale chodzę do psychologa – Milena szlochała. – Naprawdę? Nie wiemy, co powiedzieć... Z tego powodu? Ale on był hetero chyba? – Nie wiem, ale gdyby mnie zdradził z kobietą, to pewnie wyładowałabym całą złość na niego, na nią, a tak? I to on mi tak doradził. Bo wszystko się rozmyło, jak moje łzy. Każdy mówi coś innego, każdy staje się moim obrońcą, tylko że ja ich nie potrzebuję, weszłam tak samo w tę rzekę. I nie chodzi o ustawianie się za kimś, tylko o zrozumienie, co tak naprawdę się wydarzyło w moim życiu. Sara jej współczuła. Klara i Alina wprost nie mogły uwierzyć, w co wplątała się Milena. Na dobrą sprawę ten facet okazał się podłym oszustem, dla niej samej, przez wzgląd na swój wizerunek. Postanowił rozkochać w sobie niewinna dziewczynę. – Za bardzo się zakochała, a ten facet to oszust. Powiesiłabym go za jaja na najbliższym drzewie! – Masz rację, jest znany, ale on ją przeprosił, Klara. A inny by ją zostawił, zdradził, oszukał. Ma wciąż przepraszać za swoje wybory? Popijając mocną kawę, Sara dochodziła do wniosku, że Milena jednak jest w pewnym sensie zazdrosna o jej przyjaźń z Robertem. Nie było w tym nic dziwnego, w końcu go kochała, a odczucia są forma wyrażenia samej siebie. Tylko że ona jako jego przyjaciółka nie może za to odpowiadać. – To ona mnie zdradziła, nie powinna była opowiadać bzdur na mój temat. Nie znała nawet moich uczuć. Kupował mi biżuterię, a ona wyrabiała mi opinię w środowisku.
oceny: bardzo dobre / znakomite
To wprawdzie drobiazgi, ale minimalnie obniżam oceną za poprawność językową.