Tekst 11 z 213 ze zbioru: międzyczas
Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz / poemat |
Data dodania | 2017-02-14 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 2102 |
kiedy odchodzisz noc się nie kłania
a dzień ze wstydu schowany w chmurach
wiatr zamyślony w starej kapliczce
nagle przez łąkę dał chyłkiem nura
jesienne chłody zimnym policzkiem
utknęły w łąkach u schyłku lata
jakby zdziwione tym stanem rzeczy
szukają ciepła w ostatnich kwiatach
wszystko co kiedyś miało być moje
komu innemu też się wyśniło
muszę oszukać samego siebie
że przecież ciebie nigdy nie było
oceny: bezbłędne / znakomite
oceny: bezbłędne / znakomite
oceny: bezbłędne / znakomite
oceny: bezbłędne / znakomite
oceny: bezbłędne / znakomite
oceny: bezbłędne / znakomite
oceny: bezbłędne / znakomite
Kiedy odchodzisz, noc się nie kłania,
a dzień ze wstydu chowa się w chmurach.
(vide 1. wersy)
/i dalej/
Wszystko, co kiedyś miało być moje,
komu innemu już się wyśniło.
(patrz finalna strofa - cytat z pamięci)
RANDEZ-VOUS
co na nasze znaczy "randka"