Przejdź do komentarzyRecepta wypisana atramentem sympatycznym
Tekst 66 z 107 ze zbioru: Moje wiersze
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz / poemat
Data dodania2017-02-16
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń2243

Spotęgowana aktywność dnia

wywołana aberracją słońca, albo alkoholu

wymiata pokraczne myśli - istoty

czuję się niebezpiecznie dobrze.


Na początek syndrom poezji

deficyt, czy choroba nadmiaru.


Nad głową przeleciał samolot

może lśniący kruk

nie zauważyłem, czy zatrzepotał skrzydłami.

Tak drobne wydarzenie

odnotować trzeba w przedziale

udręka - dylemat.


Muszę zebrać energię

mój system myślenia, raz leniwy, raz szybki

jeden przejmuje sugestie drugiego

więcej stosować rymów

zwiększają się szanse, że wiersz jest prawdziwy.

Intuicja podpowiada

choroba tkwi we mnie

istnieje tylko to, co widać.


Wieczorem namaluję kruki gwaszem

żeby zjawy perwersyjne nie stały się pasją.

Zapalę cieniutkie cygaro, nowość z kosmosu

zażyję antydepresanty.

Przez otwarte okno zrobię siusiu.




  Spis treści zbioru
Komentarze (2)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
I to bezbłędne/znakomite bez dopalaczy alkoholu, cygara cieniutkiego zaś antydepresantów! Ta moc jeździ na paliwie własnym!
avatar
Podobnie jak przy poprzednim wierszu: sam tekst świetny, tylko wątpliwości co do zapisu (interpunkcja).
© 2010-2016 by Creative Media
×