Tekst 93 z 246 ze zbioru: Z ATLASEM POCZĘTE
Autor | |
Gatunek | obyczajowe |
Forma | wiersz / poemat |
Data dodania | 2017-02-20 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 2924 |
Na Karaibach w antypodzie
kraby, ryby bardzo w modzie:
leżysz - ten placek - na plaży
(słonko od świtu tam praży)
a kuchcik już tuż ci smaży
te ryby, kraby i homary
- czyś młody, czy też stary -
i dymem z grilla tak cię wędzi,
opala, w nozdrza swędzi,
że - czyś co śniadał, czy obiadał,
w hotelu swoim czyś co zjadał -
zniewolon, po te raki pędzisz,
te kraby, ryby i homary
pieczone w siebie wpychasz -
i do Europy swojej starej,
do siebie wracasz ... jak na narach:
tak jesteś zapasiony, że ino-ino dychasz!
W kurortach Karaibów taka moda
- czyś stara, czy też młoda -
że z grilla raki, ryby, kraby
zmieniaja drabów... w grube baby??
a szczupłe zawsze dotąd laski
- w chodzące tłuszczu faski!
Pieczyste szkodzi, starzy, młodzi!
23.04.2012
Ech, Karaiby... a na Gwadelupie zakochałem się w młodej... pie hehe i piliśmy Curaçao, aż niebo błękitem jęczało :)
oceny: bezbłędne / znakomite