Tekst 21 z 74 ze zbioru: Szczęście
Autor | |
Gatunek | satyra / groteska |
Forma | fraszka / limeryk |
Data dodania | 2017-03-04 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 1580 |
Wzeszło już słońce i deszcz nie pada
Czuję się świetnie, lubię sąsiada
Pyszną bułeczkę kupiłem w sklepie
I lemoniadę, jest jeszcze lepiej
Teraz bez celu idę ulicą
Dzieci ulicy coś do mnie krzyczą
Proszą bym dał im jakieś drobne
Jeśli pan nie ma, to pusty portfel
Mówię panowie...
Muszę z przykrością stwierdzić
W kieszeniach pustka
Chcą się upewnić...
No chyba nie myślicie, że was kłamię
Stul pysk i oddaj nam kasę chamie!
W tej chwili zjawia się policja
Czy właśnie jestem światkiem cudu?
Nie, to tylko literacka fikcja...
oceny: bardzo dobre / znakomite
oceny: bezbłędne / znakomite
oceny: dobre / dobre
Teraz proponowana wersja części poprawionej:
Proszą, bym dał im choć jakieś drobne,
Jeśli pan nie ma, to pusty portfel.
Muszę, panowie, z przykrością stwierdzić,
W kieszeni pustka, chcą się upewnić.
Czy posądzacie, że ja was kłamię?
Stul pysk i oddaj nam kasę, chamie!
Nagle zjawiła się tam policja,
Lecz literacka to tylko fikcja.
W części zaproponowanej do zmiany utrzymałem rytm z pierwszych sześciu wersów oraz wstawiłem odpowiednie i niezbędne znaki interpunkcyjne. Natomiast dokonując skrótu myślowego, usunąłem świadka, a tym bardziej, że w wersji oryginalnej był to "światek". A to już okropny błąd ortograficzny.
Trudno mi wystawić oceny, ale sądzę, że nie będą one krzywdzące. Troszeczkę je podciągnie zamysł twórczy.