Tekst 255 z 255 ze zbioru: A kiedy mi życie dopiecze
Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz / poemat |
Data dodania | 2017-03-12 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 2000 |

NAWET TRZECI MA ZALETY
szare motywy szara rzeczywistość
polowa kuchnia z przerdzewiałym kotłem
mlaszczą opony unikam zbliżenia
marznę pod grzybem lecz przecież nie moknę
cóż za odkrycie płyną endorfiny
wilgoć naturę masuje życzliwie
płaczki zdziwione nagością konarów
mocniej się tulą w wytrwałe igliwie
piątek wiosenny sobota zimowa
trudno się wesprzeć o właściwą stronę
toteż zaloty pod kocią muzykę
bowiem uczucia mocno roztargnione
oceny: bezbłędne / znakomite
Wczesnoowiosenny pejzaż - to ten pierwszy, zardzewiała kuchnia polowa z jej pyszną obietnicą - to ta druga, a ten trzeci, co przecież także ma swoje znaczenie - to przemarznięty, liryczny pod grzybem "ja"