Moje szkolne pociechy - a było ich przez dziesięciolecia tysiące?? - opowiadały mi kiedyś, że na powitanie wchodzącej na zajęcia nielubianej katechetki, skromnie oczęta opuszczając, z rączęty złożonymi pobożnie zawsze grzeczniutko odpowiadały: - Niech będzie pochwalony Jezus Chytrus.

Od znajomego księdza słyszałam także, że wolał kilka pogrzebów... od jednej lekcji religii.

W czym widzę problem? W miałkości oferty edukacyjnej, w sztampie, w tresurze, w traktowaniu dzieci, jakby były ostatnimi cymbałami! Tysiąclecia chrześcijaństwa nie wypracowały u nas żadnej katolickiej dydaktyki. Tego paciorka uczą nas nie kościół, nie katecheci a nasze święte Babcie.

Cóż za rozkoszne ziarno zwątpienia! A przecież wątpić jest rzeczą ludzką. Indoktrynacja jest wszechobecna, a jedyną obroną przed nią jest edukacja. Niby proste, bo przecież wszystko jest w sieci - cała prawda i cały fałsz, ale kogo to obchodzi.

Ja uważam,że zapis tej filozofii jako wiersza jest złym pomysłem.Kazdy pisze jakieś swoje wynurzenia,zapisze dwa rymy i niby to ma być wiersz biały?
Ale madre stwierdzenia-żadna indoktrynacje nie przyniesie efektu w postaci wiary-tylko jej namaistaki,równie dobrze każdy może się zapisać do PZPR.zWŁASZCZA GDYBY MIAŁ Z TEGO POWODU KORZYŚCI.
natomiast indoktrynacja KK POLEGA NA TYM,ŻE JUŻ MAŁE DZIECI CHRZŚCI SIĘ,I NIKT ICH NIE PYTA O ZGODĘ.
Ja pytam-czy małe dziecko jest jak DIABEŁA jeśli tak,czy ta INDOKTRYNACJA zamieni je w aniołka,czy tak Bog sobie wymyślił,że ustali kto kim jest?A papież będzie to od niego wiedział.A jeśli CHRZEST ŚWIĘTY nie zmieni MAŁEGO DIABŁA w ANIOŁKA to co?
Będzie CUD?

a MOŻE SAM PAPIEŻ NIE WIERZY W CHRZEST ŚWIETY I W sakramanty?
W kazdym razie,ja jako MATKA wiem,jak wyglądają diabły-NIE MAJĄ SERCA,NIKOGO NIE KOCHAJA,są pedofilami,są złodziejami,albo cieszą się jak komuś sie coś dzieje,nawet z powodów ideologicznych,więc indoktrynacja wiary polega na WYPĘDZENIU z dzieci DAIBAŁA.POZDRAWIAM KLER.

Ja w to wątpię bromnus,ponieważ kapłani są dla mnie niewairygodni,w wierze.Gdyby wierzyli w Boga,jasno określając swoje stanowiska,to inaczej wyglądałby kościół-dzisiejszy.Widzać kleryka,który ślubuje celibat,który celebruje mszę aby później uprawiać seks z nowo poślubioną żoną,wątpię w kościół.

O tym,jacy są kapłani napisałam bromnus,przeczytaj jeszcze raz to,co napisałam:)