Tekst 255 z 255 ze zbioru: A kiedy mi życie dopiecze
Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz / poemat |
Data dodania | 2017-04-29 |
Poprawność językowa | - brak ocen - |
Poziom literacki | - brak ocen - |
Wyświetleń | 2452 |


Muzyka: The Piano Lady, `At the Beautiful Mediterranean Palace`
STUDNIA
skostniały wersy coraz chętniej znikam
skubię pochodni światło postrzępione
ćwiczę szpagaty demoluję ścięgna
im więcej szuflad tym trudniej o płomień
kurz się przeciąga przywieram do źródła
płoży się talent nijakie odbicie
myśli jak kręgi czatują kryształu
księżyc szuflady domknął - ot granice!