skończyła się droga

skrzypiące schody drewniane

życie zaskakuje toczy nas

jak żuk gnojarz toczy dom

wielu bez perspektyw do rozwoju

czy na wsiach czy w centrach miast

zamiast się cieszyć cieszymy zło

śmierdzi tutaj coś

zawsze pod górę

zawsze pod koniec

pod kontrolą systemu Android

obudzimy się z pętlą na placu

na czole znamię bestie wokół

zasadzki dalej na każdym kroku

nie będzie dobrze jak dawniej

choroby wojny głód zaraza

każdy ostatnim

uważam się za świadka

który dręczy sam siebie

ludzi śpiew o końcu świata

z radia brzmi ból serca bicie piany

przepraszam za komentarz

anuluj pisanie

odpowiedzi brakuje lekko zawiany