Przejdź do komentarzyList do Pani Ani III
Tekst 23 z 56 ze zbioru: m jak morze
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz biały
Data dodania2017-05-02
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń2227

List do Pani Ani III


Pani Aniu,


pierwszomajowo i więcej, się

porobiło, aż miło!

A ja jestem nad tym morzem

i dni nie liczę, bo nie muszę i

nie lubię!

Ale za to szaleję, czasem razem

z wichrami i nie boleję za dawnymi

pochodami, chociaż wszystkie

przechodziłem, jak też wszelakie

choroby, na różne sposoby. Dlatego

może za długo żyję, bom odporny,

mam wszystkiego powyżej i

poniżej szyi, ile tylko się zmieści,

na najdziwniejsze opowieści.

Co widzę, co słyszę (zwłaszcza w sobie),

co myślę, co czuję, jak zdążę i jak

potrafię, to czasem zapiszę. Czego

nie zapisuję, to znika i rzadko wraca.

Czasem żałuję, że nie maluję, a bardzo

chciałbym. Szkoda mi też, że nie

gram i nie komponuję, ale za to i tak

zdaje się czasem, że wystarczająco

wariuję, jak na jednego. A co by było

z trzema, czy czterema artystami, jak

na jednego tego, chociaż nie jestem

w dwóch takich, w jednym, owakim, bliźniaku?

A nad morzem, pikniki w te święta majowe.

Ogniska się nad brzegami morza i lasu

snują, tlą, iskrzą. Zapachami igliwia,

dymu i wędzonki rozpływają, płyną

litry, miejscami rubaszne, czy wesołe.

W innych miejscach, ckliwe, lub romantyczne.

Ludzie się bawią, a drzewa szarpane

wiatrem, osuwają się w piaszczyste

przepaści, ku morskim językom spienionym,

na plażę. Albo w leśnym poszyciu padają,

jak ludzie na wojnach. Oby tylko drzewa.

Ale drzew, to jakby nie obhcodzi, ale

powinno obchodzić, chociaż ludzi.

Jakieś Pani wróżby, podobno już mnie dosięgają, jakoś

dziwnie czuję, że z Pani strony płyną?

Proszę o te lepsze wróżby, nawet jeśli nie

całkiem prawdziwe, oby były chociaż

urokliwe, jak czasem

pisanie

Pani.

Się kłania

A. Imion trzynaście

(Bywa więcej, ale

i to już i tak, za dużo)

  Spis treści zbioru
Komentarze (1)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
List do pani Ani III

(patrz tytuł
i list)

nie jest

oczywiście

listem do pani Ani I czy do pani Ani II. Upubliczniony, staje się własnością nas wszystkich - nie tylko pani Ani III.

Intymność i otwartość w korespondencji męsko-damskiej zależy także od użytych środków wyrazu. Tutaj mamy klasyczny prywatny list, jednak forma zwracania się do adresatki "per pani" wskazuje na to, że to list do kompletnie obcej osoby.

Co symptomatyczne, liryczny "ja" WCALE nie interesuje się panią Anią III, o nic ją nie pyta, w ogóle nie zawraca sobie nią gitary, gdyż cały skupiony jest wyłącznie na swojej własnej personie.

Klasyka męskiej epistolografii
© 2010-2016 by Creative Media
×