Przejdź do komentarzySekcja
Tekst 12 z 83 ze zbioru: Populus dixit
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz / poemat
Data dodania2017-06-05
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń3227

Po eksplozji szczątki gdzieś porozsiewane

Teresa nie ma twarzy

nie wiadomo gdzie Anna


W jednej folii z papistą leży

prawosławny biskup więc Boboli

Andrzeja spełnia się proroctwo


Trutką płynie pogarda tylko słusznych racji -

- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

ptaki nie chcą śpiewać

i syczy powietrze

  Spis treści zbioru
Komentarze (9)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Wszystko jednak się stało, jak stać się wg szatacnskiej wladzy miało
avatar
Wszystko się stało tak, jak władza wyżej
zaplanowala
avatar
Zaplanować to ona sobie mogła. Nawet zrealizować, jednak nigdy nie należy chwalić dnia przed zachodem słońca [Wilhelm Hauff].

Bardzo serdecznie :)))
avatar
Dla mnie obrzydliwe jest babranie się tyle lat w tych szczątkach. Jakby te ekshumacje były za sto lat, kiedy by wymarli bliscy, tzn. "na zimno", to co innego, ale teraz to jest obrzydliwe. Po co to komu dzisiaj do wiadomości, że w czyjeś trumnie znajduje się cudza dłoń, lub inny fragment cudzego ciała? Co to zmienia, prócz tego, że szokuje? Co innego ustalanie czy był zamach, czy nie. To można ustalać, byle nie przy pomocy parówek, puszek po piwie, czy gadających wiader.
avatar
Zgłoszono mi ten wiersz do skasowania i o ile tnę tematy polityczne, to tu widzę głównie refleksję nad tym że wobec śmierci wszyscy są równi, a z drugiej strony żywi robią cyrk nad grobem w imię swoich niejasnych interesów (ale bez nachalnego wytykania palcem kto co). Mam nadzieję, że dobrze odczytuję intencje autorki.
avatar
Autorka zawsze stara się ważyć rozmaite racje. "Sekcja" ma niewiele z polityki, względnie nic. Proroctwo zamęczonego przez prawosławnych Kozaków św. Andrzeja Boboli dotyczyło zasypywania różnic oraz zasklepiania zadanych ran zadawanych przez hierarchów obu Kościołów. Bo szeregowi wierni podobnych obiekcji nie mieli [małżeństwa mieszane]. Można powiedzieć, iż po smoleńskiej katastrofie proroctwo to się spełniło. Nie było już bowiem żadnych różnic między Biskupami Płoskim czy Chodakowskim. Reszta zaś? No cóż typowe dla pewnych nacji świadome bezczeszczenie ciał. I to byłoby na tyle :)
avatar
Legion, zauważyłeś, że podział jest podobny do przedziałka na głowie kelnera? Jedni nie chcą się babrać, a inni - tak. I ten podział jest we wszystkim... a dlaczego? Przytoczę Wyspiańskiego:
"Miałeś, chamie, złoty róg, miałeś, chamie, czapkę z piór: czapkę wicher niesie, róg huka po lesie, ostał ci się ino sznur, ostał ci się ino sznur."
Ktoś, kto nie umie pogodzić się z rzeczywistością, na ogół nie lubi babrać się w swojej niechlubnej przeszłości, natomist chętnie babra się w przyszłości innych, zapominając, że przechromolił swój czas... i wtedy przychodzi pora na sznur, bo w złoty róg dmie już ktoś inny.
avatar
Wykładam się na tym komentarzu do mnie adresowanym. Nie wiem czy chodzi o mnie, że miałem róg, czy że mam w niego zadąć? Czy też komentarz do niczego się nie odwołuje, tylko przypomina nam chamstwo Wyspiańskiego, autora jednego z moich ulubionych portretów Elizy. Zdaje się, że od ponad pół wieku w Polsce dmą w rogi same chamy? No, nie? Arystokracja ujawni się dopiero po upadku rządów PiS. Ten czas przesiedzi na złocie. No, tak.

Co do babrania się, to mi osobiście nie przeszkadza. Nekrofilia nie robi na mnie żadnego wrażenia, ale wiem, że dla wielu jest obrzydliwa, a dla bliskich bolesna. O to mi chodziło, a nie, że są ludzie skrupulatni, którzy pragną dociec właściciela w każdym skrawku, z którego da się pobrać DNA. Zwyczajowo żałoba trwa rok najdłużej, a tutaj zmusza się bliskich, którzy zginęli w tej katastrofie do wiecznej żałoby i cierpiętnictwa na pokaz.

Ja wiem, że są ludzie, którzy po stracie bliskiej osoby nie mogą się pozbierać i do końca życia się umartwiają. Czasem codziennie chodzą na cmentarz, na grób. No, ale chyba nie wszyscy Polacy, nie wszystkie bliskie osoby nieżyjących pragną żyć w permanentnej żałobie? Ja rozumiem, że to narzędzie polityczne, ale nie wypada to przyznać, bo przecież to narzędzie jest zbudowane na szacunku do przodków. To jest niezwykle prymitywna metoda, stosowana już przez szamanów plemiennych, ale odnosząca rezultaty także w skali makro. Cały czas drzemie w ludziach jakaś niepojęta podatność na najprostszą socjotechnikę.
avatar
Nie wiem,o jakie proroctwo chodzi autorce,ani jaki są kobiety o których pisze,wiec pytam,zanim coś więcej napiszę-eksplozja tupolewa?pewnie ma swoje oblicze prawdy,z nią zawsze się trzeba zgadzać.
© 2010-2016 by Creative Media
×