Przejdź do komentarzymatura z propedeutyki
Tekst 28 z 33 ze zbioru: mix tekstowy
Autor
Gatunekobyczajowe
Formaproza
Data dodania2017-06-10
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń6143

MATURA Z PROPEDEUTYKI

W ostatniej klasie zdarzyło nam się spotkanie z przedmiotem pod nazwą propedeutyka ( nauka o społeczeństwie). Uczyła  tego przedmiotu pani Pydo.  Jako taka była prawie tak ważna w szkole jak sekretarz POP, bo to strategicznie ideologiczny był przedmiot.  Miała jakieś poważne problemy psychiczne, ale nie eliminowało to jej z systemu edukacji. I było to widać, bo nawet na tle peerelowskiej szarości pani Pydo wyglądała na zaniedbaną, szarą myszkę. Zatłuszczone, posklejane w kosmyki włosy, przedwieczne sweterki, okulary w rogowych oprawach o szkłach grubych jak denka od butelek.

Jestem nieomal pewien, że mimo iż nie  reagowała, to słyszała te dialogi, gdy Sula z Młodym pili piwo na lekcji. Siedziałem w ławce za nimi i chcąc nie chcąc słyszałem te kwestie. I nie ukrywam, że bawiło mnie obserwowanie tej sytuacji. Dziś ludzie w moim wieku mówiąc o dzisiejszej szkole i jej patologiach, kiedy mówią, że w ich młodości takie rzeczy się nie zdarzały – ja wówczas zastanawiam się, gdzie oni chodzili do szkoły?

A Sula z Młodym pili to piwo na lekcji i mówili, że pani Pydo z przodu wygląda kiepsko. A kiedy odwróciła się do tablicy, usłyszałem, że jeśli z przodu jest słabo, to dupcię ma całkiem całkiem. Puknąłbyś ją? No pewnie. Ale od tyłu.

A potem było wybieranie przedmiotu dodatkowego do zdawania na maturze. Pani Pydo uznała, że Sula i Młody nie zdadzą z jej przedmiotu. Oni więc wybrali na maturę propedeutykę jako przedmiot dodatkowy, bo skoro i tak trzeba się z tego uczyć, żeby zdać, to czemu nie?

U pani Pydo ta decyzja spowodowała osiągnięcie poziomu wściekłości sto na sto możliwych. Jak  to: takie cieniasy chcą zdawać jej przedmiot na maturze?!! I ona w komisji egzaminacyjnej musiałaby się z nimi zmierzyć?

Sula i Młody kupili kwiaty, zdobyli adres pani Pydo i skoro nie chciała z nimi rozmawiać w szkole, udali się do kamienicy, gdzie mieszkała. Siedzieli kilka godzin na schodach przed jej drzwiami, oczywiście wzbudzając zainteresowanie sąsiadów. Od nich usłyszeli, że od śmierci rodziców pani Pydo jak wraca w piątek po pracy do domu, to wychodzi z niego dopiero w poniedziałek rano. I z ich czekania nic nie wyniknie.

Ale sytuacja była nieznośna dla obu stron. I w poniedziałek, czy też wtorek, jednak doszło do negocjacji. Pani Pydo podjęła trudną i bolesną decyzję.  Panowie, daję wam tą tróję na koniec klasy, ale na maturze zdajecie coś innego. I oni okazali skłonność do kompromisu. Dobra, będziemy zdawać geografię.

Że to jakaś patologiczna była szkoła? Nic z tego. Pijani uczniowie, pijani nauczyciele, to, owszem, nie było normalne, ale nie niespotykane. I socjopaci różnych maści. A ja to przetrwałem i mam od tej placówki maturę. A na niej czwórki, piątki i trójki. Nie ma sensu zaprzeczać, że wielu prezesów, posłów i ministrów, w wieku 50 plus, ma za sobą podobne doświadczenia z tym dziwnym systemem edukacji. I może mają też wynikające z tego jakieś obciążenia i nerwice.

Propedeutyki już nie ma i jeśli jest podobny do niej przedmiot, to nie ma już tej ważności, co w latach ’80.


  Spis treści zbioru
Komentarze (8)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Konieczna korekta!!!

"Za moich czasów" była:
a) propedeutyka filozofii [w klasie maturalnej],
b) wiedza o społeczeństwie [dawna klasa X, XI, czyli obecnie trzecia i czwarta licealna].
Zgadzam się na temat poziomu samej szkoły, wylęgarni rozmaitych nerwic...

Bardzo dobry tekst, jednak - o czym wspomniałam - poprawki aż się proszą.

:-)))
avatar
W moim kaszubskim liceum pedagogicznym - a byłyśmy wtedy ostatnim (żeńskim zresztą) rocznikiem tej szkoły - pedagogiki "uczył" gościu z tytułem magistra... który niczego nas nie uczył. Pamiętam, że wciąż opowiadał nam jakieś bzdety... o swojej grubo młodszej żonie (?? była jego uczennicą), rysował nam na tablicy jakiś dom z dwoma naraz frontonami (?!!), i "bociana" (!!), z nogą zgiętą w kolanie jak u człowieka do tyłu (u ptaków staw kolanowy zgina się do przodu). Wiedzę naszą - z zakresu teorii wychowania, dydaktyki, metod nauczania, historii myśli pedagogicznej, psychologii rozwojowej, higieny szkolnej - czerpałyśmy wyłącznie z podręczników :(

A w podstawówce mieliśmy śpiew z facetem, który bił uczniów swoim smyczkiem od skrzypiec :(

Mieliśmy też tam babkę od rosyjskiego, która szarpała swoimi polakierowanymi szponami dzieciaki za uszy :(

Szkoła polska - jak widzimy - nie zawsze była/jest - i zapewne będzie - idealnym miejscem, w którym dobrze SIĘ SZKOLI
avatar
I to wcale nie była specyfika tamtego systemu! Dzisiaj nieledwie codziennie również upublicznia się /np. w sieci i in. mediach/ takie newsy z dziedziny polskiej unijnej edukacji, że włosy - i to s a m e! - dęba stają
avatar
Do pracy w polskiej szkole od dziesięcioleci idzie albo nawiedzony, albo słaba /fizycznie/ kobieta, albo to i to jednocześnie.

Stan ten będzie skutecznie dewastować nasze szkolnictwo dopóty,

dopóki zamiatacze ulic będą zarabiali tyle,

ile zarabia nauczyciel
avatar
Wystarczy prześledzić w mediach społecznościowych wszystkie te pierwsze lepsze cud perełki szkolne, żeby się tej naszej narodowej edukacji przerazić. Co było nie do pomyślenia za komuny - jakieś, jakiekolwiek... unijne?! systemowe na rzecz polskiej oświaty dotacje?? -

d z i s i a j

niczego poza alienacją dzieci, porażającą szkolną agresją i narastającymi lawinowo problemami psychiatrycznymi młodzieży nie generują.

Trzeba nam bić na trwogę we wszystkie polskie dzwony!
avatar
Z okazji rocznicy tysiąclecia Chrztu Polski

w latach 1958-1966 ub.w.

/za głodnego siermiężnego PRL-u/

rękoma całego narodu wybudowano w całej od Karpat po Bałtyk Polsce 1.423 tzw. tysiąclatek. Z nieszczelnych ogromnych okien zawsze w tych szkołach okropnie zimą wiało, dzieciaki jednak miały swoją własną szkolną higienistkę i własnego szkolnego stomatologa,

i wyglądało na to, że ten światły temat następne unijne pokolenia i pociągną dalej, i znacznie go uszlachetnią

... a tu dupa blada

!
avatar
Czym jest ta /tytułowa tutaj/ matura z propedeutyki?

Olaniem wszelkich elementarnych podstaw podstaw

??
avatar
Samo powielanie zastanych struktur, wzorców i rozwiązań nie gwarantuje żadnego postępu. Warunkiem postępu jest szeroko rozumiana dalekowzroczna, szerokim frontem wdrażana profilaktyka. W Polsce to pojęcie komplegnie nieznane.
© 2010-2016 by Creative Media
×