Tekst 15 z 83 ze zbioru: Populus dixit
Autor | |
Gatunek | satyra / groteska |
Forma | wiersz / poemat |
Data dodania | 2017-06-16 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 2875 |
O take sprawedliwość walczyłem
Sam jeden komune zwaliłem
Z Cześkem siem w zwłoky zalałem
Polskie - ten kraj wystawiłem -
do wiatru za czapkie srałek
Mietka w gumniakach pognałem
Bez gaci dziurawych zostałem
Ja - Prezydęt -
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
A co ze wstydem?
Na polankie rosnom po byku łopiany...
oceny: bezbłędne / dobre
"Bolek" to "Bolek", a Pani posłużyła się nazwiskiem, czego ja nie zrobiłam, dlatego proszę trzymać się stylizacji, nie konkretnej osoby, ale wyłącznie symbolu. I na tym poprzestańmy.
Z wyrazami szacunku.
Obalił komunę właśnie dzięki pokrętnej mowie, z którą nie radzili sobie ówcześni uzurpatorzy. Mimo całej niedoskonałości językowej, dostrzegł to naród niewolników i za Wałęsą poszedł w dym.
Zatem ten język, którym Wałęsa się posługiwał i posługuje się nadal jest zarówno jego przekleństwem jak i darem niebios. Bowiem to ten język właśnie dokonał cudu.
A język ten przesłania dziś mózg tak wielki, jak wielka jest zmiana, która dokonała się w 1989 roku. Tylko ślepy jej nie dostrzeże.
A logika tego prostego robotnika, który przemawiał w rozsznurowanych butach leży tak blisko mojej, jak jabłka przy jabłoni.