Przejdź do komentarzyUśmiechy Pani Renaty
Tekst 28 z 56 ze zbioru: U jak Ustka
Autor
Gatuneksatyra / groteska
Formawiersz biały
Data dodania2017-08-08
Poprawność językowa
- brak ocen -
Poziom literacki
- brak ocen -
Wyświetleń1727

Uśmiechy Pani Renaty


Z niepokojem myślałem,

gdy w bankomacie, wczoraj,

ani pięćdziesiątki, ani stówki

nie otrzymałem.

Co to jest, co?

- Czyżby włamanie,

na moje skromne

konto, w PKO?

Pani Renata w biurze,

z uśmiechem uroczym,

dla mnie, jakby proroczym,

na szczęście, wyjaśniła mi:

- Pięćdziesiątki i stówki,

tak bardzo chodliwe są,

zwłaszcza w sezonie, dlatego

przy wypłacie gotówki,

lepiej w bankomacie,

dwusetkę zadysponować.

Gdyż wtedy, o wiele łatwiej,

będzie kasę, wypłacić.

I ten Pani Renaty uśmiech,

miękki, ujmujący Jej głos,

puszysty, aksamitny włos,

długo w pamięci, będę nosił.

A przynajmniej, przy każdej, kolejnej,

oby szczęśliwej, wypłacie

w bankomacie...


  Spis treści zbioru
Komentarze (0)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
brak komentarzy
© 2010-2016 by Creative Media
×