Tekst 12 z 14 ze zbioru: SONETY
Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz / poemat |
Data dodania | 2017-12-07 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 2036 |
Symfonia Tartaru
1. Oczekiwanie
Wstąpiłem do Tartaru, gdzie mnie oczekują.
Trzęsącymi się dłońmi odsłaniam kotarę,
za którą niewiniątka odbywają karę.
Jęczą, spazmują, widać kaci nie próżnują.
Wtem widzę krąg z pośladków, nagich jak Bóg stworzył.
Wszystkie jędrne, soczyste, nutami zbrukane,
jeszcze czuć spaleniznę - świeżo wypalane.
A w środku kat - dyrygent, będzie je batożył.
Stoję!... Jak cicho!... Słyszę ich serca bijące,
których rytm się wyrównał, w bezruchu czekają.
Słyszę krótkie oddechy, słuch wytężam chciwie,
wpatrując się zachłannie w te nuty wijące.
Nie mogę się doczekać, gdy anioły łkają.
Wreszcie, nie w snach natrętnych, żywo i prawdziwie.
oceny: bezbłędne / znakomite
Treść przerażająca, ach, te pośladki poprzypalane, nuty batutą wypisane, pasują do galeonu Lucyfera. Musiały to bbyć niezłe niewiniątka.
Dobrze, że nie ma - jedźmy, nikt nie woła.
Nie liczyłam sylab na palcach, ale czytało się bardzo melodyjnie. Misterne rymy. Musiałeś się bardzo, ale to bardzo napracować. :) Żadnego potknięcia interpunkcyjnego.
Podejrzewam, że to wcielenie,jakiego teraz używasz, ma coś wspólnego z ...., tak świetnie napisałeś.
oceny: bezbłędne / znakomite
A skoro już symfonia, to liczę, że będą te klasyczne cztery części. ;)