Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz / poemat |
Data dodania | 2018-01-12 |
Poprawność językowa | - brak ocen - |
Poziom literacki | - brak ocen - |
Wyświetleń | 1155 |
Nie był to wicher, nawet wiatr
gwałtowny w swoim tonie.
Subtelny dotyk odczuł świat
w lekkim szeptu welonie.
Kamieniał i przyspieszał czas,
ciepło walczyło z chłodem.
Rozgorzał w końcu wielki żar
i wygrał walkę z lodem.
Gorący płomień z wolna gasł,
lecz niewidzialne dłonie,
objęły iskrę niosąc w dal,
w północy wschodnią stronę.
Nieznana moc sprawiła, że
wciąż gorejąca iskra,
trafiła prosto w miejsce swe
przez kryształowy pryzmat.
Stała tam klatka, w środku niej
źródło, z którego płyną
krople sumienia. Ujściem zaś
pryzmatu wejście było.
Na suchych kratach spoczął więc
Zwiastun pięknych płomieni.
Zapłonął ogień, który wciąż
się w źródle wody mieni.
Dlatego też, płynące w dal,
uczuć strumień niosące,
krople wód, tak jak ognia żar,
tak samo są gorące.
Kraty zaś palą się tam wciąż,
nie zgaśnie żaden płomień,
gdyż był tym, czym jest cały czas,
krótkim wspomnieniem o Niej.