Przejdź do komentarzyO Franku na arenie (175)
Tekst 28 z 77 ze zbioru: O pryszczatym Franku i pyzatej Geni
Autor
Gatuneksatyra / groteska
Formafraszka / limeryk
Data dodania2018-01-25
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń2483

O Franku na arenie (175)


Pryszczaty Franek wszedł na arenę,

by grać pajaca, lecz miał migrenę,

więc chociaż się bardzo sprężał

i wiotkie mięśnie naprężał,

przez swój idiotyzm opuścił scenę.

  Spis treści zbioru
Komentarze (3)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Dziś się spotkałem z mocnym wytykiem,
że on bez grania był pajacykiem.
avatar
Zostało mu podzwonne. Serce gryzie nostalgia.

Już nie ma wielkich słów,
którymi znaczyłam blask chwili,
gdy z noblem do ciebie szłam,
a oni pianę wciąż bili.

Już nie ma traumy poety,
którą szarpałam kurtyny,
gdy słowem duszę chłostałam,
a oni stawiali kominy.
avatar
A wystarczyłoby, gdyby był po prostu sobą...
© 2010-2016 by Creative Media
×