Autor | |
Gatunek | publicystyka i reportaż |
Forma | proza |
Data dodania | 2018-02-18 |
Poprawność językowa | - brak ocen - |
Poziom literacki | - brak ocen - |
Wyświetleń | 1660 |

WYMYŚLNE ŻARCIE
Makłowicz, Okrasa, Brodnicki to tak naprawdę maluszki jeśli chodzi o pomysły na przyrządzanie żarcia. Wystarczy udać się do pracy, by spotkać prawdziwych kulinarnych twórców. Oczywiście poziom inwencji znacząco spada, jeśli tylko pracodawca zapewnia odpowiednio wyposażony kącik socjalny, z czajnikiem i mikrofalą. Kiedy jednak tylko tego braknie, wtedy naprawdę zaczynają się kulinarne orgie.
Kiełbasa podgrzewana na palnikiem spawalniczym to banał. Spotkałem kolegów, którzy kładli kiełbasę na grzejnik – żeby tylko się podgrzała, a nie upiekła. Ale i tak wszystkich deklasuje Marcin „Jabu”, który wozi ze sobą czajnik do gotowania parówek.
Leszek „Bin Laden” wypraszał w budach z kurczakami tłuszcz, w jakim się je piecze, by go pić.
Pracując w kotłowni wielokrotnie piekłem na drzwiczkach kotła ziemniaki. Wystarczało niecałe 20 minut, by je upiec. Ale jeśli nie masz kotła w pobliżu? Znajome laborantki stosowały w tym celu suszarkę do próbek – przecież to tylko inaczej nazwany piekarnik elektryczny!
Oczywiście można sobie przynieść kanapki, ale to takie oklepane…