Tekst 14 z 17 ze zbioru: no title
Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz biały |
Data dodania | 2018-06-04 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 1144 |
powietrze smakuje stęchlizną. oddycha się w
pełni, ostatkami. w temperaturze dwadzieścia pięć
stopni traci się półtora litra, półtora
litra wody, dziś będzie więcej. leją
się ciecze kryzysów z porów, powiek. zbiorowa
nienawiść.
do pięści.
zbiorowe decybele - wzmożone sebum tworzy wytryski
pustych chodów, pustych spojrzeń. wszędzie kryzysy.
mam dość!
przeszłość. zmrożona krew żyły rozgrzewa, nie rżnie
się uśmiechów. rżnie się uczucia, schodząc nisko,
wciąż niżej, z dłońmi falującymi w
rytm jego, jej, ich. w każdym
mieszkaniu kryzys, kryzysy
płci, kryzysy banknotów, kryzysy głodów.
kryzysy wzburzonej krwi.
dziś w pięciolinii
orgazmy nut kroków.
pieprzenie małżowin przez
przetworniki na
ulicy i w
domu.
(na cześć Brylewskiego)
oceny: bezbłędne / znakomite
Najwyższy czas się do tego przyzwyczaić
i robić swoje