Przejdź do komentarzyKrzyk i ryk
Tekst 10 z 19 ze zbioru: Grafolandia - kraina wątpliwości.
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz biały
Data dodania2018-06-28
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń1341

w gniewie i złości zazwyczaj piszę wiersze 

słowa spluwane z krawędzi świadomości 

niech szlag trafi taką lirykę


gniew jest zapalniczką drobiazgi są łatwopalne  

i urastają do wielkich problemów  

potem przygniatają swoim ciężarem i wybuchają


choć przy nodze rozsądek waruje jak pies 

jego rady w pośpiechu są do niczego  

złość jest jak dziki zwierz


niech szlag trafi złość  

a rany przestaną być drogowskazem  

dla żałosnych rewanżów


jestem zła bo szczęki zaciska mi ból 

krwawią znarowione pyski osłów pojedynku 

oczy mają czerwone i mokre


niech szlag trafi łzy  

jak ja siebie nie znoszę w zestresowanym pokoju 

pełnym dymu papierosów


  Spis treści zbioru
Komentarze (5)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Nerwy są jak dzikie konie stepowe, po prostu, samo życie.
avatar
Rozumiem bardzo dobrze - dlatego sie podoba.
Ten wers ,,jak ja siebie nie znoszę ....
zaskoczył i zburzył formułę .

A co do gniewu - to nie jest zły. Jest następstwem zdarzeń myśli itp. Znacznie gorzej by było gdyby go nie było.
avatar
W potrzasku pułapki-samołówki nie ma żadnych okien ni drzwi. Jedyne wyjście - to wyjście do wewnątrz: to w naszej głowie mieści się otwarty na milion stron świata nieskończony Kosmos
avatar
No, i te papieroski musowo trzeba w cholerę posłać i do diabła
avatar
jestem zła bo szczęki zaciska mi ból

(patrz finalne linijki)

Najsurowszym sędzią dla nas zawsze jest ten jeden jedyny - "ja"
© 2010-2016 by Creative Media
×