Tekst 44 z 105 ze zbioru: Prawda ponad wszystko
Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz / poemat |
Data dodania | 2020-06-26 |
Poprawność językowa | - brak ocen - |
Poziom literacki | - brak ocen - |
Wyświetleń | 1202 |
Pewien ksiądz
Komunie się naraził
Bo dobrze z nią sobie radził
I wyjechał do obcego kraju
Bo się bali o niego
Że stanie mu coś złego
Lecz służby
Nie były w ciemię bite
I wysłały chłopa i kobitę
Chwilę pogadali
I za chwilę księdza
Do szpitala zabrali
Chłop i baba szybko się zmyli
A księdza do grobu włożyli
Po latach kobita się zjawiła
LGBT w stolicy będzie szerzyła
I będzie na prezydenta
Pewnego kandydata wspierała
Taka dziwna okoliczność
Na jest stare lata
Bo musicie wiedzieć
Że na zbrodniarzy nie było bata
Nikt nie był osądzony
Ani ścigany
Lub choćby jak tamten biedny ksiądz
Wygnany
No i to już by było prawie wszystko
Bo tylko pozostało księdza nazwisko
Blachnicki
Franciszek Blachnicki
Ps. Na faktach